W pierwszych szacunkach gospodarka wzrosła o 3,4 proc. r/r, co jest wynikiem lepszym od szacunków na poziomie 3,3 proc. r/r i nie potwierdza opinii pesymistów wieszczących gorsze dane w kontekście spowolnienia w Europie. Z kolei ostateczny wskaźnik CPI wyniósł w październiku -0,7 proc. r/r wobec szacowanych -0,8 proc. r/r. Trudno jednak na tej bazie wyrokować, czy będziemy w stanie wyjść z deflacji na przełomie roku, zwłaszcza, że obserwujemy powrót do spadków ropy na rynkach światowych.

Naszej walucie zaszkodziły bardziej oczekiwania związane z potencjalnymi posunięciami nowej RPP – rynek gra na 50 p.b. do połowy 2015 r. – a te zwiększyły się po wspomnianych już spadkach ropy, ale i też po słowach przyszłego ministra finansów Pawła Szałamachy, który powtórzył, że NBP powinien odgrywać ważniejszą rolę we wspieraniu inwestycji w gospodarce. Powtórzył też, że obecna struktura inwestorów na rynku obligacji (gracze zagraniczni) powoduje, że jest on zbyt wrażliwy na globalne turbulencje.

Złotego nie wspierały też gorsze nastroje na globalnych rynkach, na co wpływ miała wspomniana ropa naftowa, ale i też utrzymujące się obawy związane z perspektywami dla Chin. Wprawdzie otrzymaliśmy gorsze dane dotyczące sprzedaży detalicznej w USA, ale nie zaszkodziły one zbytnio dolarowi. Stało się tak mimo, że prawdopodobieństwo podwyżki stóp w grudniu spadło z 70 proc. do 64 proc. (CME Fed Watch). Paradoksalnie jednak im jest ono niższe, tym większe perspektywy do umocnienia dolara przed posiedzeniem FED 16 grudnia, gdyż nie wydaje się, aby Rezerwa Federalna miała się wstrzymać z tym ruchem. W przyszłym tygodniu kluczowe w tym względzie mogą okazać się zapiski z październikowego posiedzenia.

Reasumując, EUR/PLN ma mocny opór przy 4,2450, a przy 4,25 przebiega linia trendu wzrostowego rysowana od lipca b.r. Wyjście ponad te poziomy może być bardzo trudne. Większe prawdopodobieństwo tkwi w powrocie w okolice 4,20 w przyszłym tygodniu. W przypadku USD/PLN szanse na większą przecenę będą ograniczać potencjalne spadki EUR/USD. Stąd też większe prawdopodobieństwo tkwi w utrzymaniu się w kolejnych dniach ponad poziomem wsparcia 3,9350, a poniżej oporu 3,9850.

Sporządził: Marek Rogalski – główny analityk walutowy DM BOŚ