Wpadka bądź wygrana Johnsona może zaważyć na decyzjach tych, którzy jeszcze nie zdecydowali jak zagłosują w referendum 23 czerwca, a według wielu sondaży jest to wciąż pokaźna grupa (około 10 proc. głosujących), która teoretycznie może zaważyć na ostatecznym wyniku. Z drugiej strony cechuje ją też spora chwiejność i przewaga emocji przy podejmowaniu końcowej decyzji. Niezależnie od tych dywagacji najpewniej dość szybko zobaczymy kolejne sondaże, które pokażą kształtowanie się relacji pomiędzy zwolennikami wyjścia, a pozostania we wspólnocie. I być może podobnie jak na początku tygodnia zaznaczy się to w notowaniach funta. Ale nie tylko. Tym razem ze względu na fakt, że do głosowania jest coraz bliżej (zostało 14 dni), zacznie się to też przekładać na zachowanie się innych aktywów.
Dzisiaj dość dobrze zachowywał się amerykański dolar i tylko po części jest to zasługa niezłego odczytu JOLTS za kwiecień, jaki poznaliśmy wczoraj po południu (pisaliśmy o tym rano). Niemniej dzisiaj skrupulatnie odnotowano też lekką poprawę w danych dotyczących cotygodniowego bezrobocia – liczba wniosków o zasiłek spadła do 264 tys. z 268 tys. Mocny dolar to również efekt pozycjonowania się rynku pod potencjalny Brexit (tzw. bezpieczna przystań), oraz brak pewności na ile przyszłotygodniowe posiedzenie FED będzie miało „gołębi" przekaz – takim elementem niepewności mogą być chociażby nowe projekcje makro, w tym wykres oczekiwań członków FED dotyczących podwyżek stóp procentowych.
Dzisiaj zwróćmy uwagę też na inne kwestie. Relatywnie mocny był japoński jen, oraz w mniejszym stopniu szwajcarski frank. W dół poszły też światowe giełdy i ceny ropy naftowej. Gorzej zachowywały się też rynki wschodzące, w tym polski złoty. Czy to sygnał, że potencjalny Brexit zaczyna być w cenie?
Koncepcja mocniejszego USD i słabego GBP zaczyna być realizowana poprzez GBP/USD, który może w ciągu kolejnych dni próbować złamać wsparcie przy 1,4331-1,4350, co byłoby mocnym sygnałem do ruchu na południe przed 23 czerwca.
Równie interesującym zestawieniem może okazać się GBP/CHF. Trend spadkowy jest tu dość wyraźny od końca maja, a rynek zdaje się nie wierzyć zbytnio w to, że SNB będzie na tyle silny, aby móc zatrzymać „kulę śniegową", jaka ruszy na rynkach w przypadku pojawienia się negatywnego wyniku po 23.06. Niemniej krótkie pozycje na GBP/CHF wiążą się z pewnym dyskomfortem, będącym wynikiem utrzymywania wyraźnie ujemnych stóp procentowych przez szwajcarski bank centralny.