USA: Szefowa FED prezentowała wczoraj po południu przed Komisją Bankową Senatu półroczny raport nt. perspektyw polityki monetarnej. Te są jej zdaniem obarczone coraz większą niepewnością, nie powinno się stawiać wniosków po jednym słabszym raporcie z rynku pracy. Tym samym kluczowe znaczenie dla normalizacji polityki pieniężnej będą mieć przyszłe dane makro. Yellen dużo czasu poświęciła też ryzyku potencjalnego Brexitu. W sesji pytań i odpowiedzi dała do zrozumienia, że FED nie wiąże się zbytnio długoterminowymi wskazaniami dotyczącymi ścieżki podwyżek stóp procentowych zawartej w tzw. oczekiwaniach członków FED (dot-chart). Wielka Brytania: Opublikowany wczoraj wieczorem sondaż ORB wskazał na przewagę zwolenników pozostania w Unii Europejskiej w relacji 54 proc. do 46 proc. ORB nie uwzględnił tu niezdecydowanych przyjmując, że 75 proc. z nich zagłosuje za utrzymaniem się we Wspólnocie. Poznaliśmy też tzw. sondaż sondaży, czyli średnią z 6 badań różnych ośrodków sporządzonych w tygodniu 14-20 czerwca. Tu przewaga wynosi zaledwie 2 p.p. na rzecz UE (51/49 proc.). Wczoraj późnym wieczorem odbyła się też debata w telewizji BBC, która zdawała się wskazywać na większe poparcie widzów dla opcji wyjścia. Dzisiaj poznamy kolejne sondaże od YouGov, TNS, Opinium i ComRes. Chiny: Ludowy Bank Chin ustalił dzisiaj średni kurs juana względem dolara na poziomie 6,5935 wobec 6,5656 we wtorek. Wczoraj opublikowany został roczny raport PBOC w którym przyznano, że bank centralny staje przed trudnym wyzwaniem utrzymania gospodarki na ścieżce wzrostu w kontekście wyraźnie narastającej presji na jej spowolnienie. W kwestii perspektyw polityki monetarnej poznaliśmy jednak głównie ogólniki. Dzisiaj w podobnym tonie wypowiedział się premier Li. Tymczasem agencja Moody's przestrzegła przed rosnącym ryzykiem dla sektora bankowego z tytułu zaangażowania w produkty oparte o pożyczki dla firm. Japonia: Minister finansów Aso przyznał, że nie jest rozważana potencjalna, jednostronna interwencja na rynku jena w sytuacji zwycięstwa obozu Brexitu w czwartkowym referendum. Australia: Indeks wskaźników wyprzedzających Westpac wzrósł w maju o 0,2 proc. m/m do najwyższego poziomu od 16 miesięcy. Nowa Zelandia: W maju wyhamowała dynamika wydatków na bazie kart kredytowych (0,0 proc. m/m i 5,9 proc. r/r). Migracja netto w ujęciu zanualizowanym wzrosła w maju do najwyższego poziomu 68,4 tys.
Naszym zdaniem: Wczoraj po południu zwracaliśmy uwagę, że zwrot w stronę walut safe haven, w tym dolara, po publikacji nieco słabszych sondaży YouGov i Survation może być chwilowy. Dzisiaj amerykańska waluta znów oddaje pola innym, co jest też wynikiem dość ostrożnego podejścia szefowej FED do tematu podwyżek stóp procentowych. Yellen dużo mówi o niepewności i zbyt wiele uzależnia od przyszłych danych – w efekcie rynki nie mają powodu do zmiany oczekiwań, które na razie wskazują na grudzień, jako termin potencjalnego zacieśnienia. Jednak i to może się zmienić (ale raczej po publikacji kluczowych danych ISM i Departamentu Pracy, jakie poznamy w pierwszych dniach lipca). Dzisiaj drugi dzień wystąpienia szefowej FED w Kongresie, tym razem o godz. 16:00 przez Izbą Reprezentantów. Treść prezentowanego raportu będzie taka sama, istotna może być jedynie sesja pytań i odpowiedzi.
Temat FED zostanie jednak przysłonięty przez publikację kolejnych sondaży (YouGov, Opinium, TNS i ComRes), które mogą okazać się ostatnimi przed jutrzejszym referendum ws. potencjalnego Brexitu. Zdaniem bukmacherów prawdopodobieństwo tego scenariusza nie przekracza 24 proc., ale biorąc chociażby pod uwagę reakcje publiczności podczas wczorajszej debaty BBC i utrzymujące się niewielkie różnice w sondażach, to teoretycznie każdy scenariusz jest możliwy. I to będzie budzić dużą niepewność w dniu głosowania, zwłaszcza gdyby publikowane dzisiaj badania opinii tą przewagę zwolenników pozostania w Unii Europejskiej jeszcze bardziej zmniejszyły.
W tle FED i brytyjskiego referendum mamy cały czas Chiny. Warto zwrócić uwagę, że na fiksingu PBOC juan był znów słaby względem dolara, chociaż nie testował minimum z ubiegłego tygodnia. To wszystko zwiększa znaczenie danych z Chin, jakie będą publikowane w pierwszych dniach lipca i uwrażliwia rynki na „chińską kwestię" za kilka-kilkanaście tygodni.
Technicznie mimo dzisiejszej słabości dolara na koszyku BOSSA USD nie mamy powrotu poniżej naruszonego wczoraj oporu przy 79,00 pkt. Niewykluczone, że to zmieni się to wyraźnie dopiero po wygranym przez zwolenników UE referendum w Wielkiej Brytanii, które zdejmie nawis ryzyka z rynków.