Jest to jednak tylko faza przejściowa, już w nocy bowiem będą publikowane wyniki wyborów prezydenckich w USA. Wstępne szacunki exit polls inwestorzy poznają po północy, a pierwsze finalne wyniki będą znane najwcześniej o godz. 4 nad ranem polskiego czasu. Ze względu na wyrównane szanse obu kandydatów na fotel prezydenta USA należy się spodziewać dużej zmienności na rynkach. Najnowsze sondaże oraz odstąpienie FBI od postawienia Clinton zarzutów ws. e-maili osłabiły obawy rynków przed wygraną antysystemowego kandydata republikanów. Niemniej naszym zdaniem rynki nie doceniają szans na wygraną Trumpa, mimo że wstępne wyniki z tzw. swing states sugerują, że ciągle ma on duże szanse. Przykłady polskich wyborów prezydenckich czy referendum ws. Brexitu pokazują, że sondaże nie w pełni oddają poparcie wyborców. Waluty naszego regionu powinny się okazać znacznie mniej wrażliwe na wynik wyborów w USA niż inne waluty z rynku emerging markets z uwagi na małe powiązania handlowe z USA. W razie wzrostu niepewności na rynkach po wyborach oczekujemy kursu EUR/PLN w okolicach 4,35, a potem 4,38. Alternatywny scenariusz naszym zdaniem oznacza powrót do 4,2550. Dla rynku obligacji wygrana Clinton oznaczałaby wzrost rentowności amerykańskiej dziesięciolatki do około 2 proc., w przeciwnym wypadku należy oczekiwać spadku dochodowości o 20–25 p.b.