Podczas zeszłotygodniowego wystąpienia po decyzji RPP prezes Glapiński nie przedstawiał już warunków dla obniżek stóp procentowych. Skupił się za to na przesłankach, które pomogą uniknąć dalszych podwyżek kosztu pieniądza w kraju. Członek Rady Polityki Pieniężnej Ludwik Kotecki wskazywał wczoraj z kolei na konieczność dalszego zacieśnienia monetarnego, aby sprowadzić inflację do celu. Dotychczasowe działania RPP są jego zdaniem niewystarczające, przez co inflacja prawdopodobnie utrzyma się na poziomie dwucyfrowym przez resztę roku. Taka retoryka może ciążyć papierom skarbowym, których rentowność nie powinna spadać.

Z drugiej strony rynek nadal dyskontuje obniżki stóp procentowych przed końcem roku. Kontrakty terminowe FRA sugerują, że w grudniu 2023 roku stopa referencyjna będzie o 50 pkt baz. niższa niż obecnie. Inwestorzy wydają się skupiać na słabszych danych ze strefy realnej, które uzasadniałyby obniżki kosztu pieniądza pomimo utrzymującej się wysokiej inflacji bazowej. Luzowanie polityki pieniężnej wspierałoby umocnienie obligacji skarbowych w dalszej części roku.

Ostatnia zmiana tonu przez prezesa NBP może skutkować wzrostem rentowności obligacji skarbowych. Jednak skala zwyżek nie powinna być duża.