Utrzymująca się presja inflacyjna wywołana przez wysokie ceny surowców energetycznych w głównych gospodarkach Eurostrefy sprawiły, że papiery nawet najbardziej wiarygodnych członków UE notowały niespotykane dawno wzrosty rentowności. Na uwagę w szczególności zasługują papiery niemieckie, które w środę miały dodatnią rentowność nawet na tenorach 2-letnich, co ostatni raz miało miejsce w roku 2014. Na oczekiwania inwestorów niewątpliwie wpłynął wstępny marcowy odczyt inflacji CPI w tym kraju, który wzrósł do 7,3 proc. r./r. (vs 5,1 proc. r./r. w lutym br.). Tak znaczący wzrost cen spowodował, że w środę rentowności obligacji 2-letnich kształtowały się na poziomie 0,046 proc., natomiast 10-letnich na poziomie 0,7 proc. Dodatkową ciekawostką jest fakt, że obligacje 10-letnie w ciągu miesiąca zwiększyły swoją rentowność aż o 0,8 proc., czego w ostatnich latach nie obserwowaliśmy na tym papierze. Czas pokaże, czy takie gwałtowne ruchy rentowności to również prognostyk wzrostów stóp EBC. Wiadomo już natomiast, że wojna Rosji z Ukrainą wielokanałowo oddziałuje na postrzeganie również ryzyka tak bezpiecznych aktywów jak obligacje niemieckie. W przypadku długu Polski również obserwujemy dynamiczne wzrosty rentowności, która w tym tygodniu przekraczała już dla obligacji 10-letnich poziom 5,5 proc., podczas gdy jeszcze przed wojną oscylowała wokół 4 proc.