W samym kwietniu, jak podało w czwartek Ministerstwo Finansów, sprzedaż tzw. obligacji oszczędnościowych sięgnęła 840 mln zł. To wprawdzie najsłabszy tegoroczny wynik, ale oceniając w szerszej perspektywie wciąż bardzo dobry. W ostatnich 10-latach miesięczna sprzedaż obligacji detalicznych wynosiła średnio 311 mln zł.
Od stycznia do kwietnia inwestorzy detaliczni ulokowali w obligacjach skarbowych już niemal 3,8 mld zł. To dwukrotnie więcej, niż w takim samym okresie 2017 r., który był pod względem sprzedaży tych papierów rekordowy. W całym ub.r. sięgnęła ona niemal 6,9 mld zł, po 4,6 mld zł w 2016 r.
Wyraźny wzrost zainteresowania obligacjami skarbowymi widać od października ub.r., gdy MF wprowadziło do stałej oferty papiery trzymiesięczne (o stałym oprocentowaniu na poziomie 1,5 proc. rocznie). W kwietniu odpowiadały one za niemal 34 proc. całkowitej sprzedaży obligacji oszczędnościowych. Niemal równie popularne były obligacje dwuletnie.
Inwestorzy detaliczni niechętnie kupują obligacje długoterminowe. Na 10-latki przeznaczyli w kwietniu jedynie 78,5 mln zł. Z kolei na 6- i 12-letnie obligacje rodzinne, przeznaczone dla beneficjentów programu 500+, wydali zaledwie 1,8 mln zł.