Był to dopiero drugi miesiąc w historii, po lutym br., gdy inwestorzy indywidualni przeznaczyli na obligacje oszczędnościowe ze stałej oferty MF ponad 1 mld zł. W czerwcu popyt był większy, zbliżył się do 1,2 mld zł, ale wtedy w sprzedaży były obligacje premiowe, uprawniające do udziału w loterii. Tylko na nie inwestorzy przeznaczyli ponad 370 mln zł.

Od początku roku do lipca MF sprzedało obligacje oszczędnościowe za blisko 6,9 mld zł, czyli minimalnie więcej niż w całym 2017 r. Jeśli zainteresowanie inwestorów tymi papierami nie zmaleje – a na to się nie zanosi – całoroczna sprzedaż przebije 10 mld zł.

Popularność obligacji oszczędnościowych wyraźnie wzrosła po tym, jak w październiku ub.r. Ministerstwo Finansów rozszerzyło stałą ofertę o papiery trzymiesięczne. Szybko stały się one najchętniej kupowanymi instrumentami, wyprzedzając cieszące się dawniej największym popytem dwulatki. W lipcu obligacje trzymiesięczne odpowiadały za niemal 37 proc. całkowitej sprzedaży obligacji (399 mln zł).

Inwestorzy nie wykazują natomiast dużego zainteresowania obligacjami długoterminowymi. Popyt na 10-latki wyniósł w lipcu zaledwie 70 mln zł. Jeszcze niższa była sprzedaż 6- i 12-letnich obligacji rodzinnych, przeznaczonych dla beneficjentów programu 500+. Wyniosła zaledwie 2,4 mln zł. GS