Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Spadek wartości publicznych emisji o połowę przy jednocześnie rekordowo wysokim popycie na detaliczne obligacje skarbowe (po 11 miesiącach ich sprzedaż sięgnęła 11,6 mld zł) i tak nie mówi całej prawdy o kondycji rynku. W istocie jest ona najgorsza od 2011 roku, gdy rynek ten dopiero powstawał i miał za sobą dopiero pierwszą publiczną emisję (PCC Rokita, wartą 15 mln zł). Świadczy o tym kilka faktów. Między czerwcową, publiczną emisją obligacji PKN Orlen, a następującą po niej ofertą Echo Investment przeprowadzoną w październiku minęły cztery miesiące. Tak długiego okresu przerwy między publicznymi emisjami nie notowano właśnie od 2011 r. Po drugie, choć łączna wartość przeprowadzonych emisji wyniosła 910 mln zł, co jest sumą najniższą od 2015 r., to jednak warto pamiętać, że w tej kwocie 600 mln zł przypadło na sam tylko PKN Orlen, który zdominował udział w rynku (66 proc.). Nie licząc Orlenu, osiągnięty wynik byłby najsłabszy właśnie od 2011 roku i w istocie wynik z samego II półrocza (80 mln zł), jest właśnie najgorszy od siedmiu lat. Świadczy o tym także sama liczba przeprowadzonych emisji, których było 13 – najmniej od 2012 r.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Jeśli przyszłość potoczy się wzdłuż centralnej ścieżki inflacji przygotowanej przez analityków Narodowego Banku Polskiego, najbezpieczniejszym wyborem pozostaną trzyletnie obligacje oszczędnościowe o stałym oprocentowaniu.
Jak poinformowało Ministerstwo Finansów, w czerwcu sprzedaż detalicznych obligacji skarbowych wyniosła 6,56 mld zł.
Giełdowe spółki nie spieszą się z ofertami papierów dłużnych, z których pieniądze poszłyby na inwestycje związane z klimatem lub środowiskiem. Narzekają głównie na czasochłonność i koszty emisji.
Czy inwestorzy indywidualni o konserwatywnym podejściu do ryzyka włączą listy zastawne do swoich portfeli?
Potencjał do dalszego spadku rentowności wydaje się być nadal spory. Mimo dużych potrzeb pożyczkowych nabywców nie brakuje.
W przyszłym tygodniu zapadają obligacje o wartości 30 mln zł. Wyceny papierów dewelopera na Cataliście poprawiły się, choć zapadające najpóźniej obligacje są notowane z wciąż dużym dyskontem.