Tytułem przypomnienia – w listopadzie ub.r. Ministerstwo Finansów opublikowało projekt nowelizacji ustawy o ofercie publicznej, który zawierał rewolucyjne propozycje. M.in. chodziło o wyeliminowanie prywatnych emisji obligacji – wszystkie miały być publiczne, nawet te, kierowane do inwestorów profesjonalnych i wąskiego grona, a każda druga – i kolejna – emisja publiczna przeprowadzana w danym roku kalendarzowym wymagałaby publikacji memorandum informacyjnego lub prospektu emisyjnego, zatwierdzonego przez Komisję Nadzoru Finansowego.
Propozycje poddano gruntowej krytyce ze strony środowiska oferujących i zgłoszonych w toku konsultacji publicznych przez liczne instytucje, w tym Narodowy Bank Polski, KNF czy wreszcie największe banki pełniące rolę oferujących kilkuset emisji rocznie (lub więcej). I – co jest nieco zaskakujące – zważywszy, że wcześniej, gdy środowisko zgłaszało zastrzeżenia względem zapisów nowelizacji o wzmocnieniu nadzoru, głosy te zostały zignorowane – część z tej krytyki uwzględniono.
Emisje publiczne, ale prywatne
Przede wszystkim zwolniono z obowiązku publikacji i zatwierdzania memorandów informacyjnych emitentów, którzy swoje emisje – także, jeśli będzie ich więcej niż jedna w roku – skierują do nie więcej niż 149 inwestorów w ciągu roku kalendarzowego. Limitem stała się więc nie liczba emisji, ale liczba inwestorów, którzy otrzymają propozycje nabycia obligacji. Jest to istotne np. w przypadku emitentów, którzy jednocześnie plasują dwie lub więcej emisji obligacji, kierując je do tych samych inwestorów, a proponując np. różne terminy wykupu lub jednocześnie obligacje zabezpieczone i niezabezpieczone albo zabezpieczone na różnych częściach majątku etc. Gdyby jedna z takich emisji nie wymagała publikacji memorandum, a kolejne już tak, emitenci – w tym jednostki samorządu terytorialnego – znaleźliby się w kłopocie.
Tak jak poprzednio publikacja memorandum nie będzie także potrzebna, jeśli emisje kierowane będą do podmiotów powiązanych kapitałowo, osobowo lub rodzinnie. Nowością jest za to wyłączenie z obowiązku publikacji memorandum w przypadku emisji kierowanych do inwestorów kwalifikowanych (profesjonalnych). To de facto usankcjonowanie obecnego sposobu przeprowadzania emisji, zmieni się wyłącznie nazwa i konieczność zatrudnienia agenta emisji (co podniesie koszt jej przeprowadzenia) oraz obowiązek jej zarejestrowania w KDPW, co wynika jednak z wcześniej przyjętych przepisów o wzmocnieniu nadzoru.
Co najciekawsze, memorandum nie będzie także publikowane, jeśli oferty będą kierowane do „posiadaczy tego samego rodzaju papierów wartościowych". Z artykułu Piotra Smołucha i Jakuba Salwy – wspólników kancelarii act BSWW, jednej z najbardziej rozpoznawalnych na rynku obligacji – opublikowanego przez Obligacje.pl wynika, że chodziłoby o posiadaczy obligacji danego emitenta, co z kolei ułatwiałoby przeprowadzenie emisji, których celem jest rolowanie zapadających papierów, w sytuacji gdy w danym roku zapada więcej niż jedna seria.