Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Bezkrytyczne naśladowanie kogokolwiek na rynku kapitałowym to wprawdzie ryzykowna strategia, ale w przypadku portfeli obligacji jest obarczona niskim ryzykiem pomyłki. Po pierwsze, obecność emitenta w portfelu wielu funduszy oznacza, że jego wiarygodność kredytowa została wielokrotnie zweryfikowana przez różne komitety kredytowe, co oczywiście nie jest żadną gwarancją, ale akurat na rynku obligacji lepiej podążać w tłumie profesjonalnych inwestorów, gdy chodzi o wybór emitentów. Po drugie, ekspozycja wielu funduszy na danego emitenta oznacza także znaczące zaangażowanie kwotowe. A to z kolei otwiera kolejne drzwi – w razie kłopotów emitenta obligacji negocjować z nim będą instytucje finansowe i jest szansa na to, że zrobią to skutecznie np. biorąc na siebie ciężar refinansowania zapadających emisji. Świadkami podobnego wydarzenia byliśmy zaledwie w kwietniu, kiedy inwestorzy instytucjonalni objęli emisję Kredyt Inkaso wartą 210 mln zł po to tylko, by windykator mógł spłacić przedterminowo starsze serie warte 250 mln zł. Poprawiło to notowania wszystkich obecnych na Catalys serii obligacji KI.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Na koniec przyszłego roku zadłużenie Skarbu Państwa ma przekraczać 2,6 bln złotych. To o prawie 45 proc. więcej...
Allegro jest 22. tegorocznym debiutantem na Catalyst. Grupa przeprowadziła wcześniej emisję o wartości 1 mld zł....
Spadająca inflacja i słabsze dane makro przekonały bank centralny, że nadszedł czas, aby zacząć wspierać gospoda...
Inwestorzy zainteresowani bardziej inwestycjami w obligacje korporacyjne niż w mieszkania na wynajem mogą powoli...
Mieszkania na wynajem historycznie oferowały niższą rentowność niż obligacje korporacyjne, ale w długim terminie...
W centrum uwagi znalazły się nie tylko dane makroekonomiczne, ale również czynniki polityczne oraz zapowiedzi du...