Udział w emisji obligacji nie jest tak przekonujący – nigdy wówczas nie wiadomo, czy emisja się udała, bo „dopychał" ją zarząd, czy też zainteresowanie inwestorów rzeczywiście było wysokie. Zresztą z udziałem w emisji wiąże się także ryzyko wcześniejszej odsprzedaży obligacji – rynek, nie znając osobistych planów członków zarządu spółki, może zacząć podejrzewać, że dzieje się coś niepokojącego.
Zakup obligacji na rynku wtórnym to już inna historia. Oto ludzie, którzy o firmie wiedzą najwięcej, chcą ulokować własny majątek w jej papierach dłużnych i odkupują je od pierwotnych właścicieli. Działając w ramach prawa, nie można takich obligacji uprzywilejować względem innych obligatariuszy, sygnał jest zatem czytelny.
Warto więc odnotować, że w przeszłości zarówno władze Kruka, jak i Bestu brały udział w emisjach obligacji swoich spółek oraz sprzedawały później ich obligacje na rynku wtórnym. Na zakupy poniżej nominału decydował się wiceprezes Bestu Marek Kucner, po raz ostatni w lipcu, a wcześniej w listopadzie i grudniu ub.r., kupując serie wygasające w 2021 i 2022 r. 600 tys. na zakup obligacji Kruka wygasających w 2025 r. przeznaczył we wrześniu br. członek jego rady nadzorczej.