Biotechnologia się budzi. 13 spółek z szansą na wzrosty

Po kilku trudnych latach notowania zagranicznych firm biotechnologicznych wreszcie zaczęły rosnąć. Nasdaq Biotechnology od kwietnia urósł o jedną czwartą. Natomiast na GPW branża nadal jest w niełasce. Na które spółki warto teraz postawić?

Publikacja: 19.09.2025 06:00

Odkrywanie nowych leków wymaga ogromnych nakładów finansowych, ale jednocześnie daje szansę na wysok

Odkrywanie nowych leków wymaga ogromnych nakładów finansowych, ale jednocześnie daje szansę na wysoki zwrot z inwestycji.

Foto: Adobe Stock

Powiększa się dyskonto pomiędzy notowaniami zagranicznych i polskich producentów leków. W USA od kilku miesięcy na giełdzie widać branżowe odbicie. Indeks Nasdaq Biotechnology ma obecnie wartość ponad 4700 pkt. Od początku roku urósł o 9 proc., a od kwietniowego minimum o ponad jedną czwartą.

Natomiast na GPW wyceny większości spółek biotechnologicznych spadają. Z naszej analizy wynika, że akcje 13 firm są obecnie wyceniane poniżej ich wartości fundamentalnej, wynikającej z rekomendacji.

Głosy ekspertów

Analitycy już od dłuższego czasu próbują doszukiwać się argumentów przemawiających za odwróceniem koniunktury.

– Śledzę zagraniczne indeksy biotechnologiczne i również wydaje mi się, że coś drgnęło w notowaniach szerokich indeksów biotechnologicznych in plus. Gdybym miał się doszukiwać pozytywów w branży, to powiedziałbym, że rynek ma za sobą albo jest w końcowej fazie "zaciskania pasa" (zwolnienia, zamykanie najmniej perspektywicznych projektów, poszukiwanie oszczędności) i sporo negatywnych informacji jest już w cenach - komentuje Krzysztof Radojewski, ekspert z działu analiz Noble Securities. Dodaje, że bez względu na to w jakim stadium rynku jesteśmy, projekty perspektywiczne są cały czas w cenie i jeśli są publikowane dobre dane kliniczne, to spółki rosną.

Reklama
Reklama

– Jeśli chodzi o rynek polski, to teraz potrzebuje on silnego pozytywnego impulsu do zmiany trendu. Gdybym miał wskazać, co to może być, to w pierwszej kolejności myślę o danych klinicznych Ryvu Therapeutics. Będzie to solidna dawka danych klinicznych z badania RVU120 publikowana w grudniu i myślę, że w przypadku pozytywnych danych może to być coś, co zmieni nastawienie inwestorów. Ponadto spółki cały czas rozmawiają o partneringu, więc kolejnym impulsem dla rynku może być podpisanie umowy tego typu - mówi Radojewski.

Czy polska biotechnologia podniesie się w ślad za zagranicznymi indeksami? Trudno powiedzieć.

– Raczej obstawiałbym, że pojawi się sukces, który spowoduje, że znowu zacznie się mówić o sektorze i pojawią się nowi inwestorzy, którzy zainteresują się branżą - podsumowuje analityk Noble Securities. Wtóruje mu Sylwia Jaśkiewicz, dyrektor zarządzająca w wydziale analiz i rekomendacji DM BOŚ.

Czytaj więcej

Prezes Ryvu: po wakacjach otworzy się solidne okno do współpracy

– W ostatnich miesiącach widać oznaki odbicia w biotechnologii. Indeks Nasdaq Biotechnology, odzwierciedlający kondycję największych spółek, oraz ETF XBI, lepiej pokazujący nastroje wśród mniejszych i średnich firm, od kwietnia – gdy zaliczyły dno – wzrosły już o ponad 35 proc. To sygnał poprawy po długim okresie słabości – ocenia ekspertka. Dodaje, że rynek w dużej mierze przystosował się do podwyższonej niepewności i uczy się z nią żyć. Niektórych decyzji inwestycyjnych i rozwojowych nie można przecież wstrzymywać w nieskończoność. Pomaga w tym stabilizacja stóp procentowych po serii cięć w II połowie 2024 r. przez Fed.

Reklama
Reklama

– Kolejne obniżki na pewno by pomogły. Biotechnologii sprzyjają też lepsze dane z badań klinicznych oraz rosnąca aktywność na rynku fuzji i przejęć. Inwestorzy stają się bardziej selektywni, a projekty z realnym potencjałem komercyjnym są coraz wyraźniej doceniane. To pierwsze jaskółki zmiany w sektorze. Miejmy nadzieję, że trwałej – podsumowuje Jaśkiewicz.

Rzut oka na spółki

Na warszawskiej giełdzie notowanych jest ponad 20 krajowych spółek prowadzących działalność związaną z biotechnologią. Największa dziesiątka, biorąc pod uwagę kapitalizację to: Neuca (dystrybutor leków, ale ma też segment badań klinicznych), Synektik, Celon Pharma, Ryvu, Selvita, Bioceltix, Scope Fluidics, Bioton, Synthaverse oraz Captor Therapeutics. Aktualne notowania każdej z nich są poniżej średniej ceny docelowej z raportów brokerów. Analizując wszystkie spółki biotechnologiczne z GPW, znaleźliśmy jeszcze trzy podmioty z tego sektora, dla których rekomendacje implikują niedowartościowanie walorów. To Mabion, Molecure i Poltreg. W przypadku kilku spółek przestrzeń do zwyżki jest aż trzycyfrowa. Dotyczy to m.in. Captora. Spółka pracuje nad kilkoma projektami, a najbardziej zaawansowane są prace nad potencjalnym lekiem na raka wątroby.

Niemal 50-proc. przestrzeń do zwyżki implikują wyceny dla Celonu. Na mocne niedowartościowanie wskazują też wyceny dla Selvity, choć po czwartkowym rajdzie notowań część dyskonta zniknęła. Akcje zyskiwały kilkanaście procent w reakcji na lepsze od oczekiwań wyniki za II kwartał. Z raportu Selvity można wnioskować, że sytuacja w branży rzeczywiście się poprawia.

Reklama
Reklama

– Nasze wyniki są efektem stopniowo poprawiającej się koniunktury w drugiej połowie 2024 r. i na początku 2025 r. Pokazują, że w sprzyjających warunkach Selvita jest w stanie szybko zwiększać przychody i rentowność – komentuje Bogusław Sieczkowski, współzałożyciel i prezes Selvity.

W ostatnim czasie z kilku spółek biotechnologicznych napłynęły pozytywne informacje dotyczące pozyskania finansowania, a jest to jedna z największych bolączek branży. Scope Fluidics poinformowało o wstępnej zgodzie na pozyskanie do 15 mln euro z Europejskiego Banku Inwestycyjnego.

– Cieszymy się, że nasze projekty zdobywają zaufanie ze strony europejskich instytucji - mówi Szymon Ruta, wiceprezes Scope Fluidics.

Z kolei Captor Therapeutics otrzymał rekomendację do grantu wynoszącego do 2,5 mln euro w unijnym programie EIC Accelerator. Captor jest jedną z 71 firm wybranych spośród 1 211 wnioskujących i jedyną z Polski. Oprócz grantu, EIC Fund będzie mógł zainwestować w akcje Captora 5,3 mln euro.

Reklama
Reklama

Jak systemowo wspomóc branżę

Marta Winiarska, prezes Polskiego Związku Innowacyjnych Firm Biotechnologii Medycznej podkreśla, że punktem wyjścia jest dziś różnica jakości ekosystemów. W USA wiosenne odbicie indeksów biotechnologicznych napędza nie tylko głębszy rynek kapitałowy, lecz także seria dobrych odczytów klinicznych, sprawne tempo decyzji FDA (Amerykańska Komisja ds. Leków i Żywności) oraz oczekiwanie łagodniejszej polityki monetarnej, co poprawia wyceny aktywów wzrostowych i skłonność do ryzyka. W Polsce były pozytywne, ale punktowe informacje kliniczne. Wiele wskazuje jednak, że okno M&A na naszym rynku nie jest jeszcze szeroko otwarte. Transakcje pozostają selektywne i koncentrują się na aktywach bardziej dojrzałych.

– To środowisko premiuje projekty gotowe do późnych faz lub wdrożenia. W Europie, w tym w Polsce, mamy solidną naukę i utalentowane zespoły, ale zbyt słaby most między laboratorium a zaawansowaną kliniką i partneringiem. W instrumentach unijnych panuje bardzo duża konkurencja i długie terminy decyzyjne - podkreśla szefowa BioInMedu. Dodaje, że polskie spółki potrafią samodzielnie doprowadzać projekty do II fazy. Natomiast bariera pojawia się przy przejściu do kosztownych etapów IIb/III i w rozmowach z partnerami globalnymi. Tu brakuje stabilnego publicznego „lewara” dla prywatnego kapitału, przewidywalnych grantów oraz płynnego rynku kapitałowego z solidnym pokryciem analitycznym.

Impuls systemowy powinien mieć zatem trzy składowe.

Reklama
Reklama

– Po pierwsze, stabilne finansowanie (granty, zaliczki, pożyczki na preferencyjnych warunkach) i współinwestycyjny fundusz późnego etapu, który pomaga dociągnąć projekty do IIb/III lub partneringu na sensownych warunkach. To zamyka „dolinę śmierci” – mówi Winiarska. Jako drugi czynnik wskazuje tzw. fast-track, w tym krótkie terminy, jedno okienko dla zgód i standardowe umowy ze szpitalami.

– Po trzecie potrzebny jest dojrzały rynek kapitałowy i trwałe zachęty dla innowatorów, prostsze emisje wtórne, stabilne ulgi B+R/IP Box oraz edukacja inwestorów w czytaniu danych klinicznych i wycenie ryzyka – mówi szefowa BioInMedu. Jeśli te trzy elementy uruchomimy równolegle, to komercjalizacja przyspieszy, a wyceny zaczną podążać za realnym postępem. Tak, by o polskiej biotechnologii było głośno nie tylko w regionie, ale i na światowych rynkach.

Datą bazową indeksu WIG-leki jest 30 grudnia 2016 r., jego wartość wynosiła wtedy 5175,40 pkt. Dziś oscyluje w okolicach 3300 pkt. W minionych latach WIG-leki był wyraźnie skorelowany z zagranicznymi indeksami biotechnologicznymi, ale w 2025 r. tej relacji już nie widać. W Stanach Zjednoczonych wskaźnik grupujący akcje producentów leków od kwietnia idzie mocno w górę, natomiast na warszawskiej giełdzie notowania spółek biotechnologicznych poruszają się w trendzie bocznym lub spadają. Na GPW branża biotechnologiczna przegrywa też mocno z szerokim rynkiem. WIG od początku roku urósł o 30 proc. Obecnie sięga 106 tys. pkt. Od początku hossy na warszawskiej giełdzie, czyli od jesieni 2022 r., wzrósł ponaddwukrotnie.

Medycyna i zdrowie
Selvita królową czwartkowej sesji. Entuzjazm jest uzasadniony?
Medycyna i zdrowie
Medicalgorithmics nie zwalnia tempa
Medycyna i zdrowie
Synektik znów na fali
Medycyna i zdrowie
Captor w ważnym momencie. Odkryje lek na raka wątroby?
Medycyna i zdrowie
Bioceltix: emisja akcji nie wystraszyła inwestorów
Medycyna i zdrowie
Pure Biologics ucieka spod topora. Kurs wystrzelił
Reklama
Reklama