Miron Tokarski, Genomtec: To preludium do transakcji przejęcia

Zleciliśmy wycenę wartości portfela praw własności intelektualnej. Kolejnym krokiem będzie wybór doradcy do procesu M and A, rozmawiamy z kilkoma renomowanymi podmiotami – mówi Miron Tokarski, prezes i współzałożyciel firmy Genomtec.

Publikacja: 15.09.2022 19:00

Miron Tokarski, Genomtec: To preludium do transakcji przejęcia
Miron Tokarski, prezes i współzałożyciel firmy Genomtec

Miron Tokarski, prezes i współzałożyciel firmy Genomtec

tv.rp.pl

Na jakim etapie jest komercjalizacja waszego flagowego produktu, czy jest już dostępny na rynku i czym różni się od urządzeń konkurentów?

Genomtec ID pod koniec maja uzyskał certyfikację na terenie UE. Jest dopuszczony do obrotu. Nasz panel infekcji dróg oddechowych jest w stanie wykryć pięć fragmentów kwasów nukleinowych. Mowa o takich patogenach jak SARS-CoV-2, RSV, wirus grypy typu A i B, jak również mycoplasma pneumoniae.

Jeśli chodzi o różnice, które charakteryzują nasz produkt, to musimy spojrzeć szeroko na cały rynek diagnostyki molekularnej. Większość produktów już obecnych bazuje na technice PCR. To systemy, które mimo obietnic nie znalazły miejsca w diagnostyce przy łóżku pacjenta. Z powodu ceny i gabarytów są w większości wykorzystywane w laboratoriach – mimo iż producenci chcieliby je określać mianem POCT (badania w miejscu opieki nad pacjentem – red.). Genomtec ID jest systemem znacznie mniejszym i bazującym na bardziej nowoczesnych technologiach. Nie jest to już PCR, który został opracowany w latach 80. XX wieku, ale techniki amplifikacji rodem z XXI wieku. Dzięki temu możemy zmniejszyć gabaryty oraz uprościć i przyspieszyć proces diagnostyczny. Dodatkowo dzięki naszej opatentowanej technologii jesteśmy w stanie zmniejszyć zużycie energii i wymiary urządzenia. To wszystko przekłada się na obniżenie kosztu produkcji nie tylko samego analizatora, ale też karty mikroprzepływowej.

Jak drogi jest wasz system i czy wkrótce należy oczekiwać pojawienia się przychodów z jego sprzedaży? Podpisujecie już umowy z dystrybutorami.

Jeśli chodzi o to, jak drogi jest nasz system, to jak bym raczej przekornie zapytał jaki jest tani. Analizator to kwota zbliżona do 4,5 tys. USD, a cena kart jest podobna do cen rozwiązań konkurencyjnych, które badają jeden, góra dwa patogeny – ta cena jest w okolicach 35-45 USD. Zawieramy pierwsze umowy dystrybucyjne, ale dla naszej spółki celem nie jest tworzenie sieci sprzedaży, ale przejęcie. Nie jesteśmy firmą produkcyjną. Umowy, które podpisujemy z dystrybutorami, mają zwalidować potencjał produktu na potrzeby przejęcia. Dlatego też rozpoczęliśmy przegląd opcji i podpisaliśmy umowę z firmą Dennemeyer na oszacowanie wartości naszego portfela praw własności intelektualnej. Na to trzeba czasu, bo wycena musi być dokładna. Jak ją otrzymamy, będziemy wiedzieć, jakie są wartości podobnych patentów i jaką ścieżkę powinniśmy wybrać. W tym roku na polskim rynku biotechnologiczno-medycznym zrealizowano już kilka ciekawych transakcji pokazujących że wcześniej potencjał tego sektora był przez krajowych inwestorów niedoszacowany. Przykładem może być przejęcie Curiosity Diagnostics, czyli spółki zależnej Scope Fluidics oraz firmy Blirt przez Qiagen. Też chcemy pójść tą ścieżką. Przegląd opcji to preludium do przejęcia. W kolejnym etapie chcemy wybrać doradcę do procesu M&A. Rozmawiamy z kilkoma renomowanymi firmami.

Wspomniane dwie transakcje to również dwa różne modele. W Scope sprzedany projekt został wniesiony do spółki zależnej i to ona została przejęta. Z kolei w przypadku Blirtu to cała ta spółka została przejęta. Który model jest wam bliższy?

Rozważamy różne opcje. Jako naukowcowi bliższa mi jest możliwość rozwoju pozostałych projektów. A mamy ich naprawdę dużo m.in. w obszarze onkologicznym i bezpieczeństwa żywności.

Kiedy można spodziewać się transakcji przejęcia, w 2023 r.? Czy ona nie koliduje z planem przeniesienia notowań akcji na główny parkiet GPW?

Nie koliduje, prospekt jest w KNF. Mam nadzieję, że wkrótce będziemy mogli podać dzień pierwszego notowania. Jeśli chodzi o transakcję, to co do zasady taki proces zajmuje od sześciu do kilkunastu, a czasem nawet kilkudziesięciu miesięcy. Dużo zależy od zaawansowania technologicznego produktu. Naszym plusem jest to, że mamy już certyfikację.

Wspomniał pan o firmie, która będzie wyceniać portfel waszych projektów. Teraz kapitalizacja spółki wynosi 52 mln zł. Akcje kosztują około 6 zł. Dużo mniej niż podczas debiutu w marcu 2021 r., kiedy cena zbliżała się do 20 zł. Jakiej wyceny portfela się spodziewacie? Może być dużo wyższa od kapitalizacji?

Ciężko się do tego odnieść. Wycena będzie oszacowana przez niezależną firmę. Nie wiemy, jaka to będzie wartość. Natomiast mogę się odnieść do transakcji np. na Scope – przed tą transakcją spółka realizująca dwa projekty wyceniana była na trochę ponad 300 mln zł, a komercjalizacja tylko jednego projektu przyniosła od 100 mln USD do 170 mln USD. Przyglądamy się temu i widzimy, że z reguły tego typu transakcje są powyżej 50 mln USD, z reguły w przedziale od 50 do 450 mln USD.

Na razie Genomtec nie generuje przychodów i ponosi straty. Na jak długo starczy wam finansowania?

Przegląd opcji pomoże nam odpowiedzieć na to pytanie. Teraz jest za wcześnie, żeby wiedzieć, czy, kiedy i w jakiej formie będziemy starali się pozyskiwać finansowanie.

Czy przy okazji przeprowadzki na rynek główny będzie emisja?

Nie, wejdziemy na rynek bez emisji nowych akcji.

Medycyna i zdrowie
Airway: audytor ma zastrzeżenia
Medycyna i zdrowie
Airway Medix: audytor ma zastrzeżenia do raportu
Medycyna i zdrowie
Medicalgorithmics chce odbudować przychody w USA
Medycyna i zdrowie
Medicalgorithmics: Spadek znaczenia rynku USA w przychodach
Medycyna i zdrowie
Captor z niższą wyceną i pozytywną rekomendacją
Medycyna i zdrowie
Pozytywne wieści z Mabionu. Kurs rośnie