Z tego artykułu się dowiesz:
- Jakie są motywy apelu XTB do prezydenta Karola Nawrockiego w sprawie ustawy o kryptowalutach?
- Jakie konsekwencje dla polskich firm inwestycyjnych i ich klientów niesie brak ustawy o kryptowalutach?
- Jakie plany ma firma XTB w kontekście wprowadzenia kryptowalut do swojej oferty i jakie przeszkody napotyka?
- Co mówi Filip Kaczmarzyk z XTB na temat niezbędnych kroków do rozwoju rynku kryptoaktywów w Polsce?
Temat kryptowalut i towarzysząca im ustawa, która ma implementować do polskiego porządku prawnego unijne rozporządzenie MiCA, już od dłuższego czasu budzi bardzo wiele emocji. Ustawa ma zarówno swoich gorących zwolenników, jak i przeciwników, a obecnie, po przejściu przez parlament czeka wciąż na podpis prezydenta Karola Nawrockiego. Decyzji czy zostanie ona podpisana czy też nie wciąż brak. Firma XTB w specjalnym liście do prezydenta zwróciła się z apelem, aby ten jednak podpisał ustawę. - Natychmiastowe wdrożenie ustawy pozwalającej na stosowanie rozporządzenia MiCA w Polsce ma kluczowe znaczenie dla konkurencyjności polskich firm inwestycyjnych działających na rynku europejskim oraz dla ochrony polskich inwestorów – czytamy w liście XTB. Firma podkreśla, że jeśli tylko będą odpowiednie uwarunkowania prawne, może uruchomić kryptowaluty w I kwartale przyszłego roku.
Czytaj więcej
Firma XTB jeszcze w tym roku chce wprowadzić nową usługę. Jej start zależy jednak od rozmów z Kom...
XTB pisze do Karola Nawrockiego w sprawie kryptowalut
Broker podkreśla, że brak ustawy szkodzi polskim firmom oraz ich klientom. - Konkurenci z innych państw UE już świadczą usługi obrotu kryptoaktywami polskim klientom, ponieważ przepisy implementujące rozporządzenie MiCA zostały już wdrożone w ich systemie prawnym. Opóźnienie Polski wynosi już ponad 11 miesięcy i nadal rośnie. Taki stan rzeczy wprost godzi w interesy Państwa Polskiego, polskich przedsiębiorców oraz polskich inwestorów, którzy w tym przypadku nie są w pełni chronieni polskim prawem. - czytamy w piśmie XTB. Broker podkreśla, że brak systemu nadzoru nad rynkiem kryptoaktywów w Polsce prowadzi do paradoksalnej sytuacji, w której działalność CASP (działalność związana z obrotem kryptowaktywami czy oferowaniem handlu kryptoaktywami polskim klientom) mogą prowadzić jedynie te podmioty, które nie prowadziły profesjonalnej regulowanej działalności na rynku finansowym.
- Wśród nielicznych podmiotów, które nie mogą prowadzić takiej działalności znajdują się natomiast polskie firmy inwestycyjne czy instytucje kredytowe, a więc podmioty które podlegają silnemu nadzorowi polskiej Komisji Nadzoru Finansowego (KNF). Polska stała się zatem atrakcyjnym rynkiem dla zagranicznych podmiotów, które pozyskują polskich klientów mimo, że nie płacą w naszym kraju podatków, nie podlegają lokalnemu nadzorowi w takim samym zakresie i często działają z terytoriów o znacznie łagodniejszych reżimach regulacyjnych. Polscy klienci chcący inwestować w kryptoaktywa za pośrednictwem podmiotów o odpowiedniej renomie zmuszani są bowiem zwracać się do zagranicznych firm inwestycyjnych – argumentuje XTB.