W pewnym momencie za bitcoina płacono nawet mniej niż 26 tys. USD. Na nastroje inwestorów wpływ miał m.in. krach algorytmicznego stablecoina TerraUSD, co doprowadziło do chaosu w świecie cyfrowych tokenów. W piątek jednak notowania zyskały ponad 5 proc., na co wpływ miał ogólny optymizm na rynkach finansowych. Jednak poniedziałek przyniósł kolejne spadki. Jak przyznają specjaliści, słabsze dane z Chin doprowadziły do pogorszenia nastrojów rynkowych, co wpłynęło również na aktywa cyfrowe.
Analitycy XTB przyznają, że patrząc na wykres bitcoina na interwale D1, widzimy, że najsłynniejsza kryptowaluta zdołała obronić obszar wsparcia 29 tys. USD pod koniec ubiegłego tygodnia i rozpoczęła ruch wzrostowy. Jednakże ten ruch został w poniedziałek zatrzymany po nieudanej próbie przebicia się powyżej obszaru 31 tys. USD.
– Wszystkie początkowe zyski zostały wymazane i cena ponownie spadła poniżej 30 tys. USD. Jeśli strefa wsparcia 29 tys. USD zostanie przełamana, ruch spadkowy może pogłębić się w kierunku psychologicznego obszaru 25 tys. USD, który służył jako ostateczne wsparcie podczas wyprzedaży w ubiegłą środę – przyznają eksperci XTB.
W poniedziałek po południu za jednego bitcoina inwestorzy płacili około 29,5 tys. USD. Tegoroczna stopa zwrotu wynosi ponad -35 proc. Jeszcze gorzej jest w przypadku mniejszych tokenów: ethereum (-45 proc.), XRP (-50 proc.) czy Cardano (-57 proc.).DOS