Część inwestorów skusiła się na tę okazję i objęła stałokuponowe papiery za około 2 mld zł. Największy popyt skoncentrował się jednak na zmiennokuponowej serii WZ1129, która oferowała około 40 pkt bazowych ponad stawkę WIBOR i odporność na rosnące rentowności. Te po aukcji były kilka punktów bazowych niższe niż na otwarciu, budując nadzieję na obronę ważnych technicznie poziomów. Licząc od początku roku cena czysta serii DS1033 spadła już o 4 proc. i skonsumowała z nawiązką wypracowany kupon.
Krajowym obligacjom szkodzi spadająca wiara w obniżki stóp za oceanem. Pierwsza wyceniana jest teraz dopiero na wrzesień, w sumie w tym roku inwestorzy spodziewają się symbolicznego cięcia kosztu pieniądza o 50 pkt baz. Na początku roku zakładano tymczasem, że dolarowa stopa Fed spadnie poniżej 4 proc. Prosty spadek inflacji uzyskany dzięki efektom bazy wyczerpał się, a mocny rynek pracy i kondycja konsumenta zaczynają podbijać dynamikę cen. Nie pomaga geopolityka. Baryłka ropy wyceniana jest na 90 USD i wpływa na inflacyjne obawy.
Lokalnie nie pomaga nasycenie podażą, straty z długich stałokuponowych pozycji i perspektywa dużych emisji w kolejnych miesiącach. Sytuację może ratować fakt, że rentowność dotarła w pobliże poziomu stopy referencyjnej, a rynek docelowo spodziewa się jej obniżania.