RPP zdecyduje się najprawdopodobniej na utrzymanie stóp procentowych bez zmian na dłuższy okres i zmienić tego nie muszą nawet lepsze projekcje inflacyjne w marcu. Podobna sytuacja może mieć miejsce w przypadku najważniejszego banku centralnego na świecie, czyli Fedu. Po dobrych danych z rynku pracy za grudzień przyszedł czas na odbicie inflacji na koniec 2023 roku. Choć trend cenowy dalej pozostaje spadkowy, to jednak czas pierwszej obniżki stóp zaczyna się oddalać.
Inflacja główna CPI w USA wyniosła 3,4 proc. Na polskie standardy jest relatywnie niska, ale nie dla USA. Co więcej, jest to odbicie z poziomu 3,1 proc. w listopadzie. Inflacja bazowa spadła, ale mniej niż oczekiwano, do 3,9 proc. z 4,0 proc. Jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia cały rynek finansowy pozostawał w euforii i oczekiwał szybkich obniżek stóp procentowych ze strony Fed. Prawdopodobieństwo wyceniane przez rynek dawało 80 proc. szans na obniżkę w marcu. Obecnie spadły one do 67 proc. Wciąż jest to dużo, ale nie wydaje się, żeby można było teraz stawiać wszystko na jedną kartę. Jednocześnie na maj oczekuje się, że Fed obniży stopy o 40 pkt baz., co oznacza, że pierwsza obniżka powinna pojawić się do połowy tego roku. Warto jednak pamiętać o słoniu w składzie porcelany. Jeśli ceny paliw zaczną odbijać, plany na jakiekolwiek obniżki mogą zostać kompletnie odwołane.