Dziś w kalendarium kluczowa będzie preferowana przez Fed inflacja PCE. Rynek spodziewa się wzrostu wskaźnika do 2.7% r/r z 2.6% w lipcu. Odczyt bazowy ma natomiast ustabilizować się na poziomie 2.9% r/r. Poprawić nastroje w końcówce tygodnia mogłyby więc niższe od oczekiwań dane.

Po dość zachowawczych wypowiedziach przedstawicieli Fed dotyczących dalszych obniżek stóp, oczekiwania nieco zmalały. W perspektywie do końca roku wyceniane jest już 39 punktów bazowych, a do końca przyszłego 100. Oznacza to, że na przestrzeni ostatnich dwóch tygodni wyparowała jedna obniżka. Po mocnych danych z amerykańskiej gospodarki eurodolar spadł poniżej 1.17.

Bowman z Fed, stwierdziła, że inflacja jest wystarczająco bliska celu banku centralnego, aby uzasadnić dalsze obniżki stóp, ponieważ rynek pracy słabnie. Prezes oddziału Fed w Chicago Austan Goolsbee z kolei wyraził dalsze obawy dotyczące inflacji wywołanej przez cła i sprzeciwia się szybkim cięciom. Z kolei prezes Fed z Kansas City Jeff Schmid zasugerował, że bank centralny może nie potrzebować kolejnych cięć w najbliższym czasie. Widać zatem, że Fed pozostaje bardzo podzielony wewnątrz.

Co ciekawe złagodzenie oczekiwań na obniżki stóp wcale nie zaszkodziło notowaniom złota, które cały czas utrzymują się blisko szczytów wszech czasów na poziomie 3750 USD za uncję. Sugeruje to, że inne elementy oprócz oczekiwań na cięcie stóp windują także ceny surowca. Ropa naftowa natomiast w obawie o podaż z Rosji podskoczyła w kierunku strefy oporu zlokalizowanej w okolicach 65 USD za baryłkę WTI. Miedź po tym jak w środę dynamicznie wyszła powyżej 10000 USD za tonę, szybko koryguje się.

EURUSD; D1

EURUSD; D1

Foto: BM mBanku