Zwyżka ta, oprócz czysto technicznego aspektu, jakim było wybicie GBP/USD ponad szczyt z grudnia 2006 roku (1,9810), była budowana na obawach o możliwość dalszego zaostrzenia polityki monetarnej przez Bank Anglii (BoE). Bank ten, co prawda 11 stycznia br., niespodziewanie podniósł stopy procentowe o 25 punktów bazowych do 5,25 proc., jednak działania te już są spóźnione, o czym najlepiej świadczy wzrost w grudniu inflacji CPI w Wielkiej Brytanii do 3 proc. rok do roku, czyli do najwyższego poziomu inflacji od 1997 roku. Nie można więc wykluczyć, że Bank Anglii zdecyduje się na kolejne podwyżki. To, czy tak się stanie, będzie można ocenić już jutro, gdy zostanie opublikowany protokół z ostatniego posiedzenia BoE (godz. 10:30).
Mocno na wartości zyskuje dziś również euro i szwajcarski franka. Kurs EUR/USD wzrósł z 1,2340 rano do 1,3043, natomiast kurs USD/CHF spadł z poziomu 1,2500 do 1,2384. W przypadku obu walut oczywiście też można doszukiwać się różnych pretekstów do ich wzmocnienia, jak chociażby dzisiejsze dobre dane o zamówieniach przemysłowych w Eurolandzie, które wzrosły bardziej niż oczekiwano. Faktyczny powód umocnienia ich jest jednak bardziej prozaiczny. Jest to po prostu silna korekta osłabienia z początku roku. Jej zasięg należy oceniać na 1,3079 w przypadku EUR/USD i 1,2330-1,2350 w przypadku USD/CHF. W średnim terminie, z punktu widzenia analizy technicznej, wciąż aktualny pozostaje scenariusz zakładający umocnienie dolara zarówno wobec euro, jak i szwajcarskiego franka.
O godzinie 15:35 kurs EUR/USD testował poziom 1,3020, kurs GBP/USD 1,9875, a kurs USD/CHF 1,2398.
Marcin R. Kiepas