Opuścił ją dołem i jeszcze przed południem spadł nieco poniżej środowego zamknięcia. W tych okolicach presji ze strony podaży nie było już widać. Popyt jednak również się nie uaktywnił, w rezultacie czego rynek wszedł na ponad trzy godziny w kolejną konsolidację. Tuż po 15. (po gorszych danych z USA dotyczących napływu kapitału zagranicznego), doszło do skokowego spadku, kreowanego w dużej mierze koszykowymi zleceniami sprzedaży. Przed otwarciem w USA WIG20 tracił już 1% i drugi dzień z rzędu wyróżniał się bardzo negatywnie na tle pozostałych rynków. Zwłaszcza, że notowania w USA rozpoczęły się bardzo spokojnie. U nas jednak cały spokój prysł i jedyne na co było stać rynek w końcówce, to utrzymanie się nieznacznie ponad dziennymi minimami. W trakcie końcowego fiksingu znowu pojawiły się duże zlecenia, nie wpłynęły one jednak istotnie na poziomy zamknięcia. Mimo wzrostu wymiany w pod koniec sesji i w trakcie dogrywki, obroty były jedynie umiarkowane. Spośród dużych spółek początkowo bardzo dobrze zachowywały się banki, zwłaszcza Pekao i PKO BP, oraz TPSA. Pod koniec sesji na tych spółkach pojawiła się jednak spora podaż. W środkowej części sesji słaby był KGHM, w końcówce jednak, na przekór tendencji na szerokim rynku, wyraźnie się poprawił. Rynek jako całość po raz kolejny zachował się relatywnie słabo w stosunku do zagranicznych rynku. Raczej nie należy jednak oczekiwać, aby taka słabość utrzymała się w dłuższym horyzoncie czasu.

Na wykresie WIG20 utworzyła się druga z rzędu czarna świeca, co pokazuje, że inicjatywę przejęła obecnie strona podażowa. Wcale to jednak nie oznacza, że na najbliższych sesjach rynek powróci do trendu spadkowego. W dalszym ciągu bardzo możliwa jest konsolidacja powyżej ostatniego dołka (3344 pkt) i poniżej poziomu ok. 3500 pkt. W układzie wskaźników technicznych istotnych zmian nie ma, oscylator stochastyczny utrzymuje nadal krótkoterminowy sygnał kupna. Względnie dobrze zachowują się średni kroczące, które mimo dość mocnego spadku na poprzednich sesjach nie wygenerowały sygnału sprzedaży (odległość między SK-13 i SK-34 jest stosunkowo duża). Po wczorajszym spadku WIG20 znajduje się blisko ubiegłotygodniowego minimum. To może dawać podstawy do lekkiego optymizmu na dzisiejszą sesję. Pierwszym oporem dla WIG20 jest 3418 pkt.