Zyski jena zostały jednak wyhamowane przez "technikę" - aprecjacja japońskiej waluty była zbyt szybka i wymagała odreagowania.
Rynek złotego był płaski - po niewielkiej zwyżce EURPLN na otwarciu kurs powrócił pod 3,77. Zmienność nie przekraczała jednego grosza. Technika sugeruje, że eurozłoty nie ma sił do wyjścia z konsolidacji w range?u 3,74 - 3,7750 pomimo sygnału kupna na dziennym MACD. Ciekawie jest za to na eurodolarze - ostatni taki układ wskaźników technicznych mieliśmy pod koniec grudnia 2006 roku, gdy kurs po 5-figurowej zwyżce odnotował spadek z 1,3345 do 1,3050. Myślę, że tym razem będzie podobnie - ostatnia zwyżka EURUSD nie może obejść się bez korekcyjnego ruchu w dół. Rynek po prostu nie funkcjonuje w ten sposób, zawsze pojawia się dążenie do zamykania zysków po tak znaczącym ruchu.
W kalendarzu kluczowymi wydarzeniami w tym tygodniu są: decyzja Bank of Japan w sprawie stóp procentowych (bank najprawdopodobniej pozostawi stopy na dotychczasowym poziomie, ale może dawać do zrozumienia, że staje się coraz bardziej jastrzębi) w czwartek, piątkowe dane o CPI w Polsce (jest ryzyko, że CPI będzie utrzymywał się na nieakceptowanym dla RPP poziomie) i wreszcie dane o sprzedaży detalicznej w USA (sprzedaż bazowa, nie uwzględniająca środków transportu może wzrosnąć o 0,2% m/m).
Piotr Denderski
Analityk rynków finansowych