Przed zamknięciem

Publikacja: 30.07.2007 15:39

Było, minęło. I całe szczęście, bo zaczynałem się bać o swój żołądek. Kawa

zdecydowanie mu nie sprzyja. Sesja zupełnie bez znaczenia. Dzisiejsze

wahania miały niewielkie rozmiary i towarzyszył im równie niewielki obrót.

Z tych właśnie powodów nie należy tej sesji brać poważnie.

Zaczęliśmy w okolicy piątkowego zamknięcia. Ba, nawet udało się

nieznaczenie wzrosnąć, co było miłym zaskoczeniem mając w pamięci przykrą

końcówkę piątkowych notowań w USA. Pomogły dziś jednak nam rynki

azjatyckiej z japońskim na czele. One to w pełni i samodzielnie przyjęły

na klatę cios kiepskich nastrojów po słabym zakończeniu tygodnia na rynku

amerykańskim. Przyjęły i przeżyły, a do tego zakończyły dzień odrobieniem

początkowych strat. To właśnie nam pomogło.

Optymizmu nie starczyło na zanegowanie czwartkowej przeceny. Nie było

szans na taką akcję ze względu na wspomnianą niewielką aktywność graczy. Z

tego względu ceny najpierw nieco spadły, by później nieco wzrosnąć i

zakończyć dzień w okolicy, w której go rozpoczęły. Zachowanie cen nie

wskazywało na to, że popyt szykuje się do kontrataku i wkrótce zobaczymy

śmiałą akcję negującą wcześniejszą przecenę. LOP spadała w trakcie wzrostu

cen, a rosła w trakcie ich spadku. To raczej nie wskazuje na siłę popytu,

a jedynie zatrzymanie przeceny. Wygląda na to, że ta będzie jeszcze

kontynuowana, a podaż w piątek nie powidziała ostatniego słowa.

Komentarze
Zamrożone decyzje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Komentarze
Co martwi ministra finansów?
Komentarze
W poszukiwaniu bezpieczeństwa
Komentarze
Polski dług znów na zielono
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Komentarze
Droższy pieniądz Trumpa?
Komentarze
Koniec darmowych obiadów