Brak większego popytu wkrótce w bardziej wyraźny sposób zaczął się przejawiać - po godzinie handlu rynek zaczął się osuwać. Spadek został wyhamowany po kilkunastu minutach, nieco ponad piątkowym zamknięciem. Kolejne 2,5 h przyniosło konsolidację notowań - w przypadku WIG20 nieco ponad psychologicznym poziomem 3400 pkt. Potem rynek znowu się osunął, tym razem ruch był jednak nieznaczny. Do końca sesji praktycznie już nic ciekawego się nie wydarzyło. Powodów do spadku nie było, bo Euroland przez cały dzień zachowywał się spokojnie. Z drugiej strony trudno było oczekiwać optymizmu, bo poprzednie sesje pokazały, że nie jest on w stanie utrzymać się dłużej niż 1 - 2 sesje. W takiej sytuacji sesja zakończyła się tylko niewielkimi wzrostami indeksów, przy czym lepiej zachował się indeks małych spółek sWIG80. Handel przez cały dzień był mało aktywny, a obroty znikome. To chyba też w dosyć dobry sposób oddawało zniechęcenie inwestorów. W grupie dużych spółek dobrze zachowywały się PKN i PGNiG, relatywnie mocny był też sektor bankowy. Początkowo dobrze zachowywał się też KGHM. Od początku sesji mocny spadek notowało Sygnity, wyznaczające najniższe poziomy od blisko 9 lat. Spośród branż najsłabiej wypadły spółki budowlane i deweloperskie.
Wczorajsze odbicie WIG20 zatrzymało się w obrębie obszernej czwartkowej luki bessy. Luka ta na najbliższych sesjach może pełnić rolę ważnego oporu. Wzrostowi indeksu towarzyszyły niskie obroty, co obrazuje brak przekonania inwestorów do mocniejszego ruchu w górę. W układzie wskaźników technicznych niewiele się zmieniło - większość z nich wyhamowała spadki blisko minimów z czerwca ub. r., co stanowi lekko pozytywny sygnał. Pozytywnym elementem jest też wzrost oscylatora stochastycznego powyżej linii sygnalnej. Na kilku najbliższych sesjach możliwa jest konsolidacja WIG20 poniżej poziomu 3450 pkt i jednocześnie ponad piątkowymi minimami. W optymistycznym scenariuszu stanie się ona bazą do mocniejszego ruchu w górę. W pesymistycznym wariancie możliwa jest jeszcze jedna, niewielka fala spadkowa, sprowadzająca indeks w pobliże minimów ze stycznia i marca: 3148 - 3179 pkt. Nawet jednak w takim wariancie później prawdopodobne byłoby mocne odbicie.