Przed zamknięciem

Po wczorajszym silnym wzroście cen pojawiły się nadzieje na to, że

zatrzymanie wcześniejszej przeceny nie jest jedynie zatrzymaniem, ale

początkiem powrotu złotych czasów posiadaczy akcji. W prasie pojawiły się

opnie o zakupach funduszy inwestycyjnych i emerytalnych korzystających z

atrakcyjnych cen.

Zazdroszczę tym, który już teraz są w stanie stwierdzić i później

publicznie to ogłosić, że rynek wraca do wzrostów, a zakupy funduszy, o

ile mają miejsce, dokonywane się po atrakcyjnych cenach. Cena atrakcyjna

jest przecież wtedy, gdy jest niska, a zatem z takiej wypowiedzi wynika

oczekiwanie na dalszą zwyżkę.

Ja niestety nie mam takich zdolności i w tej chwili nie jestem w stanie

stwierdzić, czy wczorajszy wzrost zapoczątkował powrót hossy, czy też jest

tylko częścią korekty w trwającym od miesiąca spadku cen.. Być może

fundusze dokonują zakupów akcji po atrakcyjnych cenach. Nic nie stoi na

przeszkodzie, by te ceny były jeszcze atrakcyjniejsze. Ba, mogą być

ekstremalnie atrakcyjne, jeśli będą wynosić tylko połowę obecnych wartości.

Muszę niestety żyć ze świadomością swoich ograniczeń. Nie znam

przyszłości, a w związku z tym skazany jestem na reagowanie na to, co się

dzieje na rynku. Być może faktycznie mamy do czynienia z powrotem hossy,

ale ja będę się nad tym zastanawiał dopiero po tym, jak ceny wyjdą ponad

poziom 3565 pkt. Póki to nie nastąpi, będę faworyzował posiadaczy krótkich

pozycji. Cóż, jeśli faktycznie jest nam dane rosnąć, to sygnał ten może

wydać się spóźniony. Problem w ty, że dla mnie istnieje "jeśli", a w

związku z tym godzę się na to opóźnienie.

Sesja kończy się spadkiem cen oddalającym je od porannego szczytu. Jest to

pewnie rozczarowujące dla tych, którzy liczą na dalszą zwyżkę. Na

szczęście dla nich nadal skuteczny atak na poziom oporu jest możliwy.

Zauważmy, że głębokość przeceny jest niewielka, by nie powiedzieć

symboliczna.