Przed zamknięciem

Publikacja: 11.09.2007 15:50

Wczoraj pisałem, że mam nadzieję, że pierwsza sesja tego tygodnia była

tylko prologiem przed faktycznym tygodniem pracy na rynku giełdowym. Niska

aktywność graczy na poniedziałkowej sesji miała być tylko jednorazowym

wydarzeniem. W kolejnych dniach liczyłem na poprawę. Nic z tego. Okazało

się, że wykazałem się zbyt dużym optymizmem. Mamy bowiem za sobą drugą

sesję w tym tygodniu i drugą równie marną, jak ta pierwsza.

Oczywiście obie nieco się od siebie różnią, ale wnioski po obu są takie

same, a więc mogłyby się one w ogóle nie odbyć, a sytuację mielibyśmy

podobną. Dziś dzień zaczął się całkiem nieźle, bo od wzrostu o prawie 30

pkt. Po chwilowym osłabieniu ceny rozpoczęły wspinaczkę, która faktycznie

trwała do 14:30. Po tej godzinie pojawiły się dwie informacje, z których

jedna okazała się dla inwestorów ważna. Pierwszą z nich była wartość

amerykańskiego deficytu w bilansie handlowym. Tu okazało się, że

opublikowany deficyt był zgodny z wcześniejszymi oczekiwaniami rynków

finansowych. Dzięki temu cenom akcji i kontraktów udało się utrzymać

poziom bliski maksimom sesji.

Wydawało się, że końcówka sesji nie będzie zbyt gwałtowna. Kilka minut po

14:30 pojawiła się informacja o planowanej sprzedaży uwalnianych spod

zastawu posiadanych przez Kompanię Węglową akcji KGH. Tu już reakcja się

pojawiła. Zarówno na samych akcjach KGH, jak i całym rynku. Indeks w kilka

chwil stracił ponad 20 pkt. Tak szybki spadek indeksu to wynik

wcześniejszej sytuacji, w której liderem wzrostu był właśnie miedziowy

kombinat. Reszta rynku była słabsza.

Sesję kończymy w górnej części dzisiejszych wahań, co należy uznać za

sukces byków. Tym bardziej, że przy zmianie cen widnieje plus/ Jest to

jednak sukces połowiczny. Ceny wprawdzie wzrosły, ale styl tego wzrostu

niestety nie budzi zaufania. Mały obrót i spadek LOP nie pozwalają na zbyt

optymistyczne oczekiwania. Także zmiana nastrojów na rynku jest znacząca.

Na początku zwyżki mieliśmy bazę równą -30 pkt, a w końcówce dnia jest ona

prawie równa zero. Tym samym potencjał dla wzrostu cen się w znacznym stopniu

wyczerpał. Można przypuszczać, że ta zwyżka będzie odebrana jako kolejne

wahnięcie w ramach trwającej konsolidacji. W tej chwili nic dobrego o rynku nie

Komentarze
Wakacyjne uspokojenie
Komentarze
Popyt dopisuje
Komentarze
Inwestorzy nadal dopisują
Komentarze
Bitcoin z rekordami
Komentarze
Bitcoin znów pod szczytami
Komentarze
Zapachniało spóźnieniem