Otwarcie okazało się być najwyższa wartością kontraktów w trakcie wczorajszej sesji. Wskutek coraz silnej zniżkujących giełd w Londynie i Paryżu również na naszym rynku nastroje pogorszyły się. Relatywnie dobre otwarcie rynku kasowego, który podobnie jak na poprzednich trzech sesjach był silniejszy niż giełdy zachodnioeuropejskie, na chwilę zatrzymało spadek kontraktów w okolicach 3 600 punktów. Kilka minut po otwarciu kasowego kontrakty powróciły jednak do spadków. Lokalny dołek został wyznaczony o 11:40 na poziomie 3 587 punktów (-52 pkt., -1,4%) czyli o dwa punkty powyżej minimum piątkowego. Dziesięć minut później kontrakty wyrównały minimum i to był punkt zwrotny sesji, będący efektem poprawy na rynkach zachodnich. Dynamicznie odbicie doprowadziło kurs kontraktów do poziomu 3 611 pkt. Dalsza cześć sesji to dosyć silne wahania powyżej 3 600 pkt. Pomiędzy 13 a 14 zwarto kilka dużych (v0lumeny ok. 500 kontraktów) transakcji krosowych z serii wrześniowej na grudniową, co przypomniało o zbliżającym się wygaśnięciu kontraktów U7. Kilka minut po otwarciu rynków akcji w USA kontrakty ustanowiły lokalne maksimum na poziomie 3 627 pkt. by kilka minut później powrócić w okolice 3 600 pkt. Na końcowym fixingu kontrakty zakończyły handel na poziomie 3 622 pkt. (-17 pkt., -05%), baza spadła do +7 pkt. (-19 pkt), obroty były najniższe od 4 września. Początek sesji powinien przynieść spadki.
Pomimo spadku kontraktów obraz rynku nie uległ szczególnemu pogorszeniu, chociaż nie należy lekceważyć rosnącej wagi oporu z 4 bm. ( 3 640 pkt.). Po wczorajszej sesji wskaźnik CCI wygenerował sygnał sprzedaży, natomiast oscylator stochastyczny, również znajdujący się w strefie wyprzedania od sesji piątkowej, wzrósł nie dając negatywnego sygnału. Wskaźniki średnioterminowe (MACD, DEMA, THEMA, ADX -DI +DI) pomimo spadku poprawiły swoje układy. Obecnie kurs kontraktów wrześniowych znajduje się w takiej sytuacji, że krótkoterminowy 1-2 sesyjny niezbyt duży spadek nie zmieni pozytywnego obrazu rynku z punktu widzenia horyzontu średnioterminowego. Możliwe jest, więc, że na skuteczny atak na wrześniowy szczyt będziemy musieli poczekać, chociaż, nie należy wykluczać pozytywnego scenariusza już w bieżącym tygodniu.