Pierwsze minuty przyniosły próbę ściągnięcia rynku, jednak nie trwała ona długo. Kolejna zwyżka przyniosła nowe szczyty, ale popyt nie zdołał zaatakować oporu w strefie 3784-3788 pkt. Wyhamowanie nastąpiło nieco niżej i kurs zaczął się powoli osuwać. Kilkadziesiąt minut później doszło do odbicia, jednak nie potrwało ono długo. Z drugiej jednak strony spadki również nie były głębokie i w rezultacie na rynku zapanował względny spokój. Jeszcze przed południem miał miejsce mocniejszy wzrost, choć znów nie udało się bezpośrednio przetestować wspomnianej bariery. Zwyżka została zatrzymana i stabilizacja przeniosła się jedynie na nieco wyższe poziomy. Na początku drugiej połowy sesji podaż znów starała się ściągnąć kurs, ale po kilkudziesięciominutowej i niezbyt mocnej przecenie kontrakty znów weszły w trend boczny. Popyt nie dał jednak za wygraną i mocnym atakiem doprowadził do przebicia oporu. Pomimo prób zatrzymania zwyżki w okolicach granicy 3800 pkt. już do końca notowań przeważał optymizm, a zamknięcie wypadło stosunkowo blisko dziennego maksimum.
Wczorajsza sesja wyraźnie poprawia sytuację, a jednymi z jej ważniejszych elementów jest sforsowania kilku istotnych oporów, jak okno bessy w przedziale 3675-3703 pkt. oraz strefa 3784-3788 pkt. O znacznej przewadze popytu świadczy również obszerna luka hossy w strefie 3675-3754 pkt., która w najbliższym czasie powinna być jednym z silniejszych wsparć. Przebicie wspomnianych barier podażowych otworzyło drogę do testu dotychczasowych szczytów trendu zwyżkowego - zamknięcia na 3875 pkt. oraz intraday na 3913 pkt. Za taką możliwością przemawia zachowanie wskaźników. Rynek jest wprawdzie silnie wykupiony, co może być powodem do pewnej ostrożności, ale szybkie oscylatory nie dają jak na razie negatywnych wskazań. Pozytywnie prezentują się MACD, kontynuujący wzrosty po przełamaniu poziomu równowagi oraz ROC, który również zdecydowanie zwyżkuje i zbliża się do rekordowych poziomów z początków kwietnia. Jakkolwiek nie można jeszcze przesądzać wyniku testu szczytów, to biorąc pod uwagę powyższe przesłanki nie ma obecnie poważniejszych powodów by spodziewać się w najbliższych dniach głębszego osłabienia. Jest dość prawdopodobne, że w razie spadku już otwarta wczoraj luka hossy okaże się wystarczającą zaporą.