Inwestorzy najwyraźniej posłuchali też słów byłego szefa FED Alana Greenspana, który zasugerował w trakcie konferencji w Londynie, że najgorszą część kryzysu subprime mamy już za sobą. Ulga przyniosły też informacje z banków inwestycyjnych, których wyniki w III kw. będą dużo gorsze niż w II kw. Wzrosty cen akcji w tym momencie były także odreagowaniem niepewności odnośnie skali strat w wyniku kryzysu subprime. Obecnie mamy do czynienia z dość paradoksalną sytuacją, w której rynek akcji pozytywnie reaguje na słabe dane makro, najwyraźniej oczekując, że spowolnienie gospodarcze jakie nadejdzie będzie na tyle poważne, że skłoni FED do stymulowania gospodarki, natomiast w żadnym razie nie spowoduje spadku zysków firm. Może wydawać się dziwne, że inwestorzy nie widzą niespójności w tym rozumowaniu, jednak jak jeszcze raz spojrzymy w jakich okolicznościach FED obniżył stopy we wrześniu (indeksy były tylko kilka procent od historycznych maksimów) to nie wydaje się to już niespójne. Silnie rosnące ceny złota i spadający dolar potwierdzają, że wzrost cen akcji odzwierciedla właśnie luźną, pro-cykliczną i pro-inflacyjną politykę pieniężną.
EURPLN
Złoty wreszcie się umocnił, choć konsolidacja nadal trwa. Nasza waluta uległa wczoraj wreszcie presji ze strony rynku akcji i ogólnie dobrego sentymentu i złoty ruszył, choć powoli, w kierunku wsparcia przy 3.75. Rynek może w najbliższym czasie kierować się głównie tym co dzieje się za granicą, gdyż w najbliższym czasie nie będą publikowane żadne istotne dane makro. Sądzimy, że notowania będą przebiegać według schematu: słaby dolar i wyższe ceny akcji złoty się umacnia, mocniejszy dolar, niższe ceny akcji złoty się trochę koryguje. Trend jest spadkowy i w krótkim terminie odbicia powinny być ograniczane przez linię po ostatnich dwu szczytach, średnią 60 okresową. Oczekujemy, że EURPLN w niedługim czasie osiągnie 3.74.
EURUSD
Sytuacja dolara jest dość jasna. Polityka FED jest bardzo negatywna dla dolara, sentyment jest fatalny i zbliża się publikacja kluczowych danych z rynku pracy. Na pierwszy rzut oka może to oznaczać, że jedynym kierunkiem dla USD jest kierunek w dół. Należy jednak wziąć pod uwagę, że zbliżające się dane NFP mogą skłonić inwestorów do ograniczenia wielkości pozycji. Przemawia za tym przyśpieszenie spadku w zeszły piątek - co często poprzedza korektę - oraz bardzo duża ilość krótkich pozycji. Inwestorzy mogą chcieć je po prostu zmniejszyć, co spowoduje umocnienie USD, ale nie zmieni długoterminowego nastawienia. Powodem, dla którego mogą oni chcieć zmniejszyć pozycje przed piątkiem jest fakt, że ostatnie dane NFP, które pokazały spadek o 4k mogły być w dużym stopniu anomalią statystyczną i teraz czeka nas korekta tej anomalii i rewizje w górę.