Nad 2210 pkt.

W końcu poszło. Wprawdzie ceny na Zachodzie jeszcze stoją, ale u nas pojawił się popyt, który zdecydowanie wydobył wykresy nad poziom 2210 pkt. Tym samym korekta ponownie nabiera rumieńców. Teraz już można mówić ze sporą dozą prawdopodobieństwa, że na wykresie indeksu mamy kanał wzrostowy. Sam kanał to nadal korekta, ale fakt zwyżki sprawia, że nie zakończy się ona prawdopodobnie dziś i pewnie i nie na początku przyszłego tygodnia. Niemniej nadal do tej zmiany należy podchodzić jak do korekty. >>>

Czy sytuację zmieni wyjście nad 2250 pkt. Jak już pisałem wcześniej, to pierwszy poziom, który może być brany pod uwagę. Jeśli ktoś nie jest zdecydowany na narażanie kapitału może zdecydować, że w chwili wyjścia nad 2250 pkt. zmieni nastawienie na neutralne z otwartą opcją powrotu do negatywnego, gdy rynek ponownie będzie wykazywał słabość. Dlaczego wychodzić, gdy ceny mają później spaść? Z prostego powodu. Tu chodzi o ochronę oraz świadomość, że zawsze możemy się mylić i przykładowo korekta już się zakończyła. Wprawdzie taki scenariusz w tej chwili nie jest zbyt prawdopodobny, ale przecież nie jest wykluczony, a o kapitał trzeba dbać.