Ta wyjątkowość wynikała z faktu świątecznej przerwy w działalności rynków w USA i Wielkiej Brytanii. To zmroziło nie tylko nasz rynek, ale większość parkietów światowych. Stąd wniosek, że wczorajsze notowania nie były przełomem.
Przełomem może nie były, ale jest jeden element wczorajszego dnia, który daje do myślenia. Zauważmy, że notowania rozpoczźły siź symbolicznym spadkiem cen po spokojnych notowaniach na rynkach azjatyckich. Jeszcze w piątek wieczorem obawiano siź poziomu otwarcia w związku z informacją o obniżeniu ratingu dla Hiszpańskiego długu.
Wprawdzie po tej wiadomości rynki walutowe zachowały siź wstrzemiźęliwie, ale osłabienie na amerykańskim rynku akcji popsuło końcówkź tygodnia. Wczorajsze notowania pokazały, że wiadomość nie została odebrana panicznie. Być może pomógł w tym weekend, podczas którego uzmysłowiono sobie, że zmiana ratingu może zostać odebrana jako przystosowanie siź wskazania agencji do tego, co już od jakiegoś czasu wskazuje rynek. Niezależnie od tego, co pomogło, zachowanie rynków w poniedziałek może być tym czynnikiem, którego do tej pory bykom brakowało, a który mógłby pomóc w wykreśleniu wiźkszego wzrostu cen.
W ostatnich tygodniach osłabienie euro oraz spadek cen na europejskich, choć nie tylko, parkietach tłumaczono obawami inwestorów o rozprzestrzenienie się "greckiej zarazy" na kolejne zagrożone kraje. Gdyby te obawy były nadal czynnikiem sprawczym, to piątkowa informacja powinna wywołać odpowiednią reakcję. Skoro jednak nic dramatycznego się nie stało, to być może rynek już zdążył oswoić się ze świadomością zagrożenia i kto miał z tego powodu skrócić pozycję, to już to uczynił.
Wtedy takie informacje nie miałyby już przełożenia na wyceny, co doprowadziłoby do wniosku, że na razie rynek z tego tytułu osiągnął wyprzedanie. Słaba reakcja na obniżenie ratingu dla Hiszpanii może zostać odebrana jako przejaw siły rynku. Siły, która zaskakuje część graczy i skusi do reakcji. Tym razem pozytywnej. Dla nas punktem odniesienia jest poziom 2423 pkt. Jego pokonanie może być sygnałem do zmiany nastawienia na pozytywne. Dla graczy ostrożniejszych takim sygnałem może być pokonanie poziomu szczytu z 13 maja (2472).
