Formacja podwójnego dna nad poprzednią formacją podwójnego dna, to niezła gratka dla tych spośród uczestników rynku, którzy poszukują okazji do wejścia na rynek. Na razie takiego układu wykres jeszcze nie zbudował, ale wczoraj niewiele brakowało. Pierwsza formacja podwójnego dna jest nam znana, gdyż została wykreślona w drugiej połowie maja.

Doszło wtedy do wybicia i ruchu wzrostowego, który spełnił pokładane w formacji nadzieje. Przynajmniej cześć z nich. O ile teoretyczna wielkość ruchu po formacji została wypełniona, to zapewne byli tacy, którzy oczekiwali, że wzrost nie zakończy siź jedynie w okolicy 2400 pkt, ale będzie kontynuowany. Teraz zapewne ci sami gracze liczą na to, że ta formacja powstrzyma spadek cen.

Na wczorajszej sesji nadzieje tej grupy ponownie siź rozbudziły. Notowania rozpoczęliśmy od zwyżki, ale póęniej ceny dość szybko spadły. Nie na tyle jednak mocno, by zejść pod poniedziałkowe minimum. Gdy ceny się odbiły i zaczęły rosnąć, pojawiła siź nadzieja na kolejną położoną wyżej formacja dołkową. Gdyby ceny siź z niej wybiły górą, mielibyśmy nową formacjź i do tego na poziomie, który można uznać za spełnienie oczekiwań wobec poprzedniej formacji jako wsparcia. Do wyjścia na nowe maksima dnia jednak nie doszło, a wiźc na razie o podwójnym dnie nie można mówić. Nie można wiźc mówić o jego potencjalnych konsekwencjach.

W tej chwili to właśnie wczorajsze maksimum jest dla najszybszych graczy pierwszym ciekawym oporem. Dla graczy średnioterminowych jest to zbyt mała formacja, by miała cokolwiek zmienić. Nawet jeśli zostanie ona wykreślona, to teoretyczna wielkość zwyżki bździe zbyt mała, by wynieść ceny ponad szczyt na 2407 pkt. To także jest przestroga dla tych, których wczorajsze zmiany zbyt mocno natchnźły byczo. Spójrzmy bowiem na ten sam wykres inaczej. Mamy za sobą spadek, po którym pojawiał siź niezbyt urodziwa korekta. Skala odbicia jest mała, a wiźc wskazuje to raczej na utrzymującą siź przewagź podaży.

Testem siły rynku będzie zachowanie cen względem wczorajszych ekstremów. Wyjście nad maksimum to wybicie z podwójnego dna i okazja dla byków. Nie jest przesądzone, że zostanie wykorzystana. Spadek pod minimum do pogłębienie przeceny i powrót do nastawienia negatywnego z możliwością kontynuacji przynajmniej do okolic 2224 pkt.