O godzinie 18:50 za dolara trzeba byłozapłacić 3,3642 zł, euro kosztowało 4,1280 zł, a szwajcarski frank 4,1224 zł.To odpowiednio o 4,1 gr, 2,3 gr i 2,4 gr mniej niż wczoraj na zamknięciu.
Umocnienie polskiej waluty to w głównej mierze pochodna informacji o mniejszym odoczekiwań popycie europejskich banków na 3-miesięczne pożyczki z EuropejskiegoBanku Centralnego oraz doniesień z Węgier nt. planowanego podpisania nowej umowykredytowej z Międzynarodowym Funduszem Walutowym (MFW), co ograniczyłoby częśćryzyka związanego z inwestycjami w naszym regionie.
Na plus dla polskiej waluty można też zapisać, zmiany w komunikacie poposiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej (Rada nie zmieniła stóp), co jest pierwszązapowiedzią ich podwyżek. Aczkolwiek zmiany te nie były na tyle jednoznaczne,żeby jednoznacznie wskazać najbardziej prawdopodobny termin takiej decyzji.Dlatego nie ma pewności czy na taki krok Rada zdecyduje się jeszcze w IIIkwartale, czy może dopiero w IV.
Umocnienie złotego byłoby z pewnością znacznie większe, gdyby nie bardzosłabe dane z amerykańskiego rynku pracy. Przygotowywany przez ADP raport (ADPNational Employment Report) pokazał w czerwcu wzrost zatrudnienia w sektorzeprywatnym jedynie o 13 tys., podczas gdy prognozowano, że będzie to 60 tys. Danemogą sugerować, że równie rozczarowująca będzie piątkowa publikacja danych ostopie bezrobocia i zmianie zatrudnienia w sektorze pozarolniczym w USA. Dlategopogorszenie nastrojów, jakie później nastąpiło, nie mogło zaskakiwać.
W czwartek polska waluta w dalszym ciągu będzie pozostawać pod wpływemczynników globalnych, reagując na zmiany nastawienia do ryzyka. Większych emocjinie powinna natomiast wywołać publikacja czerwcowego indeksu PMI obrazującegosytuację w polskim sektorze przemysłowym oraz publikacja prognoz inflacji przezMinisterstwo Finansów.