W trakcie wczorajszych notowań ceny zeszły pod poziom minimum poprzedniej sesji, a że ta poprzednia sesja była sesją sporego spadku, należałoby uznać, że środa była kontynuacją wcześniejszej przeceny. Prawda jest jednak taka, że na takie miano ten dzień nie zasługuje. Wprawdzie statystyka dnia faktycznie potwierdza nowe minimum ruchu, to jednak warto pamiętać, że rynek na minusach przebywał relatywnie krótko. Biorąc pod uwagę okoliczności, to takie zachowanie można uznać za neutralne.
Dzień rozpoczął się od niewielkiej zwyżki. Przez większą część sesji nastroje może nie kipiały optymizmem, ale jednak w stosunku do zachowania rynku dzień wcześniej należało je uznać za dobre. Poprawa notowania miała miejsce na większości kluczowych rynków światowych. Umacniało się euro i rosły ceny na rynkach akcji. Zwyżka była niewielka, ale jednak.
Nastroje zaczęły się psuć krótko po południu. I to mimo wieści, że obawy co do sytuacji europejskiego systemu bankowego przed dzisiejszym procesem spłaty ubiegłorocznego wsparcia 440 mld euro okazały się przesadzone. Wczoraj odbyła się aukcja wsparcia płynnością dla banków europejskich, która miała pokazać, jak sobie banki poradzą ze wspomnianą spłatą. Oczekiwano, że po trzymiesięczne pożyczki może zostać zgłoszony popyt nawet o wartości 250 mld euro. Faktycznie było to nieco ponad 130 mld euro - rynek odetchnął.
Minima sesji pojawiły się krótko po opublikowaniu wyraźnie słabszego od prognoz raportu ADP, w ramach którego ujawniany jest szacunek zmiany liczby miejsc pracy w amerykańskim sektorze prywatnym. Spodziewano się wzrostu liczby etatów o 61 tys., a faktycznie oszacowano, że przybyło raptem 13 tys. etatów. Dane ADP są odbierane jako przygrywka przed piątkowym raportem o stanie rynku pracy. Rozczarowanie wpłynęło na wyceny, ale w małym stopniu. Nasz rynek na tle świata wydawał się nawet zbyt mocno przejmować. W końcówce sesji sytuacja zaczęła się ponownie poprawiać. Ceny powróciły nad wtorkowe minimum.
Takie zachowanie daje bykom nadzieję, ale popyt musi być bardziej aktywny. Wczoraj kupujący mieli dwie okazje do przełamania poziomu 2300 pkt, ale nie zostały one wykorzystane. O zwyżce i możliwości testu poziomu lokalnego szczytu na 2365 pkt będzie można myśleć, jeśli pokonany zostanie wcześniej poziom wczorajszego maksimum, czyli właśnie okolice 2300 pkt.