Przed zamknięciem

Reuters pisze: „GPW silnie w dół”. Indeks traci na wartości 1,5 proc. To jest „silnie”? Jak krótka jest pamięć redaktorów. Czyli, gdy indeks starci na wartości 4 proc. będzie mowa o dramacie i rzeźni? Warto starać się utrzymywać trochę dystansu do tego, co się dzieje na rynku. Na razie mamy do czynienia z korektą, której skala wcale nie neguje tezy o trendzie wzrostowym.

Przecena sięgnęła poziomu 2496 pkt. i być może jutro nawet uda się niedźwiedziom zbić ceny niżej. Myślę jednak, że ta jutrzejsza sesja nie będzie już tak jednokierunkowa, jak ta dzisiejsza. Przypomnę, że średnioterminowe wsparcie znajduje się na poziomie 2464 pkt. Jego przełamanie będzie sygnałem do zmiany nastawienia przynajmniej na neutralne, choć pewnie można się pokusić o rozważenie, czy nie warto od razu przejść do nastawienia negatywnego. Naturalnie przedtem należałoby się przygotować na ryzyko pułapki i przedwczesnej reakcji na zmiany na rynku.