Po czterech sesjach zwyżek należało oczekiwać, że rynek wejdzie w fazę korekty. W końcu nie ma ruchów trwających w nieskończoność. Skala nieprzerwanej zwyżki była znaczna i odreagowanie nie byłoby niczym dziwnym. Do poziomu wsparcia jest sporo miejsca. Nawet jeśli uznać, że pierwszym wsparciem będzie środowe minimum. Rynek jednak się nie cofnął. Trudno o poważne wnioski z takiego zachowania, skoro dziś aktywność na sesji była taka mała, a świat musiał sobie radzić bez notowań w USA. Trzeba mieć nadzieję, że aktywność powróci w drugiej połowie jutrzejszej sesji.