Opracowujący leki biopodobne Mabion jeszcze nie sprzedaje swoich preparatów i po trzech kwartałach tego roku miał zaledwie 100 tys. zł przychodów. To samo w sobie nie jest dziwne, wszak firma nie zakończyła jeszcze badań klinicznych swojego pierwszego leku MabionCD20. Dziwić może wysoka (a może wciąż niska?) kapitalizacja spółki. W tym roku jej kurs (pomimo emisji akcji wartej 40 mln zł) wzrósł aż o 125 proc., co daje wycenę rynkową na poziomie prawie 320 mln zł. To wyraźnie więcej niż słynny, prowadzący od lat działalność Bioton, którego kapitalizacja przy cenie 0,03 zł za akcję wynosi 258 mln zł. Według prognoz Erste w tym roku Bioton wypracuje 358 mln zł przychodów i 4 mln zł zysku netto.
Skąd zatem relatywnie wysoka wycena Mabionu? Może to efekt hossy - zgodnie z powiedzeniem, że w czasie przypływu podniesie się nawet dziurawa łajba? Na te pytania odpowiedzą dopiero przyszłe zyski Mabionu. Z jednej strony sprawa wydaje się prosta: jeśli spółce uda się zakończyć badania kliniczne MabionuCD20 i zarejestrować go na głównych rynkach, przychody i zyski mogą być liczone w dziesiątkach lub setkach milionach złotych. Wtedy obecna wycena będzie uzasadniona.
Jednak z drugiej strony drobnemu inwestorowi niezwykle trudno jest oszacować prawdopodobieństwo tego pozytywnego scenariusza. Prawdopodobnie nawet inwestorzy instytucjonalni mają z tym problem. Analitycy Mercurius DM szacują, że na etapie badań klinicznych prawdopodobieństwo powodzenia całego projektu wynosi 65 proc., a na etapie rejestracji prawie 90 proc. Poza komunikatami prasowymi Mabion rzadko komunikuje się z rynkiem, co inwestorom zadania nie ułatwia, a kupno akcji przez insiderów o niczym nie przesądza.
Losy firm opracowujących tak jak Mabion leki biopodobne do Rituximabu (MabionCD20 będzie naśladował jego działanie) potoczyły się różnie. Np. Shanghai CP Guojian z powodzeniem zakończył badania, a Dr. Reddy's (jako pierwsza firma) wprowadził już lek na niektóre rynki krajów rozwijających się. Z kolei Biogen zaniechał badań w pierwszej fazie, a Probiomed, który zarejestrował lek, borykał się z efektami ubocznymi. Który scenariusz czeka Mabion i jego akcjonariuszy?