WOJCIECH BIAŁEK
SEB TFI SA
Pomimo, na pierwszy rzut oka, optymistycznej wymowy najniższej od maja ?99 wysokości deficytu obrotów bieżących (819 mln USD), czwartkowe statystyki dotyczące tych obrotów mogły nieco rozczarować. Zapowiedzi zauważalnego ożywienia w eksporcie nie potwierdziły się po raz kolejny (spadek o 12% w stosunku do marca i 4% w stosunku do kwietnia ?99). Równoczesny spadek importu może cieszyć, gdyż sugeruje skuteczność dotychczasowych podwyżek stóp procentowych i brak potrzeby dalszego zaostrzania polityki pieniężnej, potwierdza jednak oczekiwania osłabienia tempa wzrostu gospodarczego. Cieszy zaskakujący skok w górę deficytu obrotów niesklasyfikowanych (+70% w stosunku do kwietnia ?99), może on jednak wskazywać nie tyle na wzrost konkurencyjności polskiej gospodarki, ile na względne ożywienie popytu na wydobywającym się z kryzysu Wschodzie.Kluczowe wsparcia (18 000 pkt. dla WIG-u i 1050 pkt. dla MIDWIG-u) zostały obronione, do czego przyczyniła się w decydującej mierze pozytywna reakcja globalnego rynku na opublikowane w poprzedni piątek informacje o kwietniowym najsilniejszym od 9 lat spadku zamówień na dobra trwałego użytku w USA. W dłuższej perspektywie spadek tempa wzrostu gospodarczego w USA powinien być zabójczy dla tamtejszego rynku akcji, w krótszej jednak pozwala mieć nadzieje na brak dalszych drastycznych podwyżek stóp ze strony Fed. W piątek o 14.30 teza ta zostanie zweryfikowana przez kluczowe statystyki zatrudnienia za maj.