PAWEŁ HRYNIEWICKI
DM Penetrator
Poznaliśmy cenę referencyjną dla PKN Orlen, która zgodnie z przewidywaniami została ustalona na poziomie nieco wyższym niż aktualny kurs giełdowy. Wskutek tego kurs naftowej spółki wzrósł na fixingu o 4,7% i mimo dużej podaży na dogrywce podczas notowań ciągłych nie bardzo chciała spadać. Można się spodziewać, iż publiczna oferta zakończy się sukcesem, choć atrakcyjność tej propozycji dla aktywnych inwestorów nie jest tak oczywista. Wszystko zależy od ostatecznej ceny, którą poznamy 30 czerwca, oraz od alternatyw dostępnych w momencie podejmowania decyzji. Wydaje się, iż na rynku można znaleźć co najmniej kilka spółek ciekawszych od PKN, choć jak uczy historia, na dużych prywatyzacjach trudno było stracić. Sytuacja na WGPW wygląda na dość korzystną. Polityka przestała odgrywać pierwszoplanową rolę i powinno tak pozostać do pierwszych kłopotów z ustawą budżetową. Wprawdzie oferta PKN zdejmie z rynku część kapitału, ale z drugiej strony skupi na giełdzie uwagę szerokiej rzeszy inwestorów do tej pory pozostających z boku. Pewną niewiadomą i dużym zagrożeniem dla koniunktury w Warszawie jest sytuacja na Wall Street. Po w sumie dość niejednoznacznych w swej wymowie danych dotyczących cen produkcji (PPI), opublikowany w środę indeks cen detalicznych CPI był nieco lepszy od oczekiwanego. Powinno to zmniejszyć obawy przed kolejnymi podwyżkami stóp i zdecydowanie przybliżyć tzw. letnią hossę w USA. Przy braku zagrożeń zza oceanu (gdyby jeszcze wyniki firm amerykańskich nie prowokowały do zamykania pozycji) nasz rynek ma szansę wykonać spory ruch do góry.