Krótkoterminowa sytuacja indeksu po poniedziałkowej sesji nie uległa większym zmianom. Po chwilowym naruszeniu wsparcia na poziomie 18 350 punktów i późniejszym przełamaniu spadkowej linii trendu łączącej wierzchołki z 24 lipca i 10 sierpnia, indeks kontynuuje mozolne, acz konsekwentne wzrosty. Mimo że wykres indeksu przebił się przez średnią z 15 sesji, nie może to napawać zbytnim optymizmem. Średnia ta znajduje się w dużej odległości od średniej z 45 sesji, która ma charakter spadkowy. Co gorsza, średnia ze 100 sesji przebiła od góry średnią 200-sesyjną, co ostatnio miało miejsce dwa lata temu. Gdy na przełomie 1999 i 2000 roku średnie te testowały się, obronną ręką z tej walki wyszła średnia ze 100 sesji. Jak się okazało, było to długoterminowe potwierdzenie trendu wzrostowego na WIG. Co ciekawe, jeszcze przez jakiś czas trend ten był potwierdzany przez średnią z 15 sesji, która do momentu wyraźnego jej przełamania w marcu stanowiła dobre wsparcie dla indeksu. O tym, że do sygnału sprzedaży z długoterminowych średnich należy podchodzić ostrożnie, świadczy fakt, że na wykresie WIG20 taki sygnał jeszcze nie wystąpił. Teoria mówi dodatkowo, że w takiej sytuacji warto zastosować filtr, na przykład 30-proc., by nie sprzedać akcji w najmniej odpowiednim momencie.
DOMINIK STAROŃ