WIG20 kolejna godzinę spędził w okolicach wartości z fixingu, ale nie znaczy to, że zupełnie nic się nie działo. Oprócz bardzo stabilnego zachowania kursu TP.S.A. pomiędzy 26,1-26,2 zł. i schłodzenia się nastrojów wokół PKN i Pekao, które dotąd były liderami wzrostów, niektóre spółki notują spore zmiany cen. Pisałem już o bankach, które nadal pną się do góry, ale i kilka innych zwraca uwagę ze względu na silną akumulację. Wśród nich należy wymienić Orbis. Nie skorzystał on prawie wcale na obecnej zwyżce, ale już wkrótce (może od jutra) ma szansę zacząć odrabiać straty. Wskazuje na to zarówno popyt zgłoszony z karnetu, jak i konsekwentne kupno w ciągłych. Silną jego stroną jest też sytuacja techniczna wskazująca na bardzo duże prawdopodobieństwo szybkiego wybicia z prawie miesięcznej konsolidacji. Zakres wzrostu na tej spółce może być duży. Pierwszy opór napotka przy 26 zł., ale docelowy ruch można wyznaczyć na 28 zł.
Dzisiejsze notowania w USA przebiegną zapewne w rytm pojawiających się informacji o zwycięscy wyborów prezydenckich. Jednak nie spodziewam się żadnej gwałtownej reakcji, bez względu na to, kto zostanie lokatorem Białego Domu.
Warto przeczytać informacje dotyczące stanu przygotowań kandydatów do członkostwa w UE przygotowany przez Komisję Europejską. Z uznaniem wypowiada się ona o tempie wzrostu gospodarczego w Polsce i postępach procesu prywatyzacji kopalń i przemysłu obronnego. Główne problemy to wysoka inflacja, opóźnienia w prywatyzacji sektora stalowego i restrukturyzacji rolnictwa oraz deficyt obrotów bieżących.
Członek RPP Ziółkowska szacuje deficyt obrotów bieżących X-XII na ok. 800-900 mln USD miesięcznie.
Krzysztof Stępień
