Czy to zasługa Europy?

Aktualizacja: 06.02.2017 05:54 Publikacja: 24.11.2000 09:42

Wczorajsze popołudniowe wzrosty na europejskich giełdach na pewno po części uspokoiły nerwy i na warszawskim parkiecie. Ostatnia czarna świeca nie nastrajała optymistycznie na dzisiejszą sesję, ale czarne prognozy przynajmniej na otwarciu się nie spełniły. Czy to tylko zasługa poprawy notowań na zachodnich giełdach?

Wydaje mi się, że nie. Pomimo szumu informacyjnego związanego z założeniami budżetu, uważam, iż nastąpiła pewna zmiana postrzegania naszego kraju przez zagranicznych inwestorów. Przede wszystkim pozytywne trendy w naszej gospodarce nadal się utrzymują. Ostatnie dane o wzroście cen żywności pomiędzy 1-15 XI wskazują na malejącą presję inflacyjną ze strony tego czynnika (analitycy spodziewali się wzrostu o 0,7% wobec rzeczywistego 0,2% w porównaniu z poprzednimi 15 dniami). Demonizowane przeszacowanie wzrostu gospodarczego w 2001 r. nie jest takie wielkie, jeśli weźmiemy pod uwagę ostatnio publikowane prognozy instytucji międzynarodowych, szacujące owy wzrost na 4,9-5% PKB. Przypomnę, że kilka tygodni temu CASE przewidywał przyrost PKB o 5,5% w 2001 r. A utrzymanie wysokiego tempa wzrostu, bez przegrzewania gospodarki, to największy magnes dla zagranicznych funduszy.

Z wypowiedzi szefa ECB wynika utrzymanie konsekwentnej polityki zwalczającej inflację, co może pomóc euro, a za tym i naszemu eksportowi. To pozytywne wiadomości z otoczenia makro, a najważniejsze, że rynki na nie reagują.

WIG20 nadal utrzymuje się ponad wstępną linią trendu wzrostowego, więc utrzymuję swoją opinię o rynku. Jest on bardzo silny. Cel na dzisiaj to przebicie z dużymi obrotami ?węzła? SK-15 i SK-45, które przebiegają ok. 1650 pkt.

Krzysztof Stępień

Komentarze
Na co czeka RPP?
Komentarze
Gołębnik pozostaje otwarty
Komentarze
Kwiecień w obligacjach
Komentarze
W Polsce stopy w dół, w USA nie
Komentarze
Wyczekiwane decyzje RPP
Komentarze
Łapanie oddechu