We wtorek WIG20 potwierdził wczorajszą formację spadającej gwiazdy przez dość dużą lukę bessy i spadki podczas sesji. Tym samym wcześniejsze sygnały kupna powstałe na oscylatorach i wskaźnikach ruchu kierunkowego zostały anulowane, a niedźwiedzie pokazały, że jeszcze nie czas na wybicie z trendu bocznego.
Linia wsparcia znajduje się obecnie na wysokości 1646 pkt. Jej przebicie będzie oznaczało wybicie z formacji flagi o charakterze głowy z ramionami. W krótkim terminie brak jest jednak sygnałów świadczących o tym, że siła takiego wybicia mogłaby być duża. Dlatego WIG20 może zatrzymać się na licznych poziomach wsparcia, które wyznaczają ostatnie dołki ? 1610 pkt., 1580 pkt., 1540 pkt. i 1475 pkt. Dopiero przebicie tej ostatniej strefy będzie oznaczało zmianę trendu również w średnim terminie z bocznego na spadkowy i otworzy niedźwiedziom drogę do spadków do strefy 1100 ? 1300 pkt.
Jeśli chodzi o spółki, największe z nich wciąż bronią jeszcze lekko zwyżkującego trendu bocznego. Wsparcie dla TPSA znajduje się na wysokości 23,6 zł, BRE 113 zł, Elektrimu 39,5 zł, KGHM-u 26 zł, a Agory 85 zł. Podobnie jak indeks WIG20 spółki te nie wybiły się jeszcze w dół z średnioterminowej konsolidacji.
Bardzo ciekawie wygląda dziś sytuacja na akcjach Prokomu. Spółka ta zatrzymała się dziś dokładnie na długoterminowej linii trendu bocznego, która przechodzi przez cztery dołki powstałe od kwietnia tego roku. Jeśli jutro Prokom otworzy się niżej niż 173 złote i w ciągu sesji nie wzrośnie powyżej tej bariery, z analizy trendu powstanie tu bardzo poważny sygnał sprzedaży. Zasięg wybicia to 87 zł i dopiero tam zniżki mogą być powstrzymane na dłużej.
Słabo wyglądają wykresy Optimusa, Comarchu i Softbanku. Byki zrobiły już tu swoje i na razie nic nie zapowiada, że obecne formacje na tych papierach mogą zakończyć się wzrostami. Wsparcie dla Softbanku to 54 zł, Comarchu 41,5 zł. Optimus może zatrzymać się na poziomie ostatnich dołków (106 zł), chociaż rynek z łatwością może pokonać ten poziom.