NIF był w czwartek najsilniejszym indeksem na warszawskim parkiecie. Po otwarciu na poziomie 57,5 pkt., najniższym od czerwca 2000 r., NIF odzyskał ponad 2 pkt. strat (4%), a na wykresie powstała kolejna długa biała świeca. Warto zauważyć, że spośród ostatnich 10 świec aż osiem ma białe korpusy. Połowa z nich jest dłuższa niż jeden punkt, co świadczy o tym, że strona podażowa dominuje podczas składania zleceń na otwarcie, a byki podczas notowań ciągłych. Czyżby więc akcje NFI sprzedawali jeszcze drobni inwestorzy, którzy otrzymali je w wyniku konwersji PŚU? Układ świec, wskazujący na przewagę byków, nie znajduje odzwierciedlenia w analizie trendu i oscylatorów. Rynek znajduje się poniżej 13-sesyjnej średniej kroczącej, pozostałe średnie również weszły w układ typowy dla bessy. Najbliższe wsparcie dla NIF znajduje się w strefie 51?52 pkt. i w średnim terminie dopiero tam spadki mogą zostać zatrzymane. W krótkim terminie możliwa jest korekta, a nawet ruch powrotny do przyspieszonej linii trendu, która znajduje się na wysokości 62 pkt. Sygnał sprzedaży powstał na Stochasticu, a odbicie się od linii sygnalnej na MACD również nie zachęca do wchodzenia na rynek NFI. Rosnąca siła trendu spadkowego potwierdzana jest przez zwyżkujący ADX. Neutralnie zachowuje się RSI, który wejście w silną fazę bessy powinien potwierdzić spadkiem poniżej ostatniego dołka.

Adam Łaganowski

Alityk PARKIETU