Podczas ostatnich sesji rozjaśnił się techniczny obraz rynku. WIG20 nie zdołał przebić się ponad górną linię trendu spadkowego i odbił się w dół, pokonując przy okazji obie średnie kroczące. Naporu niedźwiedzi nie powstrzymała nawet krótkoterminowa linia łącząca kilka ostatnich dołków. Analizując bieżącą sytuację pod kątem teorii Elliotta, widać, że wzrost od 13.10 do 06.11 był zygzakiem, a zniżki, które potem nastąpiły, to nowa fala spadkowa, którą już teraz można określić jako falę wydłużoną. Fala ta mimo, że została na razie tylko w części wykształcona, powinna docelowo sprowadzić wartość indeksu do poziomu nieznacznie poniżej 1500 pkt. Po jej zakończeniu (korekta płaska rozszerzona wyższego rzędu) powinniśmy być świadkami poważniejszego ruchu wzrostowego. Powyższy rozwój sytuacji potwierdza dość silne zachowanie dużych banków, które na naszym rynku mają w zwyczaju to, nabieranie relatywnej siły w stosunku do reszty rynku nieco przed wystąpieniem znaczniejszego dołka. Pamiętajmy, że indeks banków, podobnie jak WIG20 spadł 13.10 do najniższego poziomu bez utworzenia pozytywnych dywergencji na zdecydowanej większości oscylatorów i ponowny spadek tych indeksów jest bardzo możliwy. W krótkim terminie dopuszczalny jest niewielki ruch w górę do punktu przecięcia się wspomnianych wyżej linii trendów, ale nie więcej.

Robert Cichowlas

Analityk