Obserwowany od trzech godzin spadek eurodolara, zważywszy na brak jednoznacznych impulsów, które mogłyby go wywołać, nosi znamiona ruchu technicznego. Początkowo wywołało go cofnięcie po nieudanym ataku ER/USD na wczorajsze maksima, a później realizacja zleceń stop loss położonych poniżej nocnego dołka na 1,3594 dolara.
Spadek eurodolara, poprawia krótkoterminową sytuację podaży na wykres tej pary. Może to sprowokować dziś zejście do 1,3542-1,3549 dolara, gdzie wsparcia tworzą zeszłotygodniowe dołki na wykresie godzinowym i dziennym EUR/USD.
Silniejsza zniżka jest jednak już wątpliwa, w kontekście środowo-czwartkowych decyzji monetarnych czołowych banków centralnych. Pozostawienie stóp procentowych na poziomie 5,25 proc. w USA, przy jednoczesnej jej podwyżce o 25 punktów bazowych do 5,25 proc. przez Bank Anglii oraz prawdopodobnej zapowiedzi podobnej podwyżki w czerwcu przez Europejski Bank Centralny (do 4 proc.) sprawia, że raczej należy oczekiwać osłabienia dolara do europejskich walut, niż jego dalszego umocnienia w kolejnych dniach. Aczkolwiek, obserwują m.in. dzisiejsze zachowanie, wzrost eurodolara do nowych rekordów wszechczasów w tym tygodniu, staje się wątpliwe, nawet gdyby były ku temu mocne impulsy.
Inwestorzy mogą bowiem wstrzymać się przed większymi zakupami EUR/USD, do czasu przyszłotygodniowej publikacji danych o inflacji CPI w USA i Wielkiej Brytanii. Dane te będą miały duży wpływ, na kształtowanie się opinii rynku, odnośnie polityki monetarnej Fed i Banku Anglii w kolejnych miesiącach.
Marcin R. Kiepas