Po godzinie indeks tracił już 1,5% i wtedy rynek wszedł w konsolidację. Utrzymała się ona do południa, potem jednak znowu zaczęło się osuwanie. Z przerwami na kilkudziesięciominutowe okresy stabilizacji trwało niemal do końca sesji, a indeks w dołku tracił 2,5%. Dopiero w ostatnich kilku minutach i podczas fiksingu bardzo mocne zachowanie rynku amerykańskiego zwiększyło u nas nieco chęć do kupna akcji i umożliwiło wyraźniejsze odbicie WIG20. Handel był aktywniejszy niż dzień wcześniej, ale obroty trudno uznać za wysokie. Na tle pozostałych parkietów rynek zachowywał się bardzo słabo, ta słabość wynikała jednak przede wszystkim z dużej bierności po stronie popytu. Po poniedziałkowym odreagowaniu znowu słaby był sektor budowlany. Słabsze była część banków, ale nie te, które opublikowały w ostatnich dniach lepsze od oczekiwań wyniki za pierwszy kwartał - PKO BP, Handlowy, ING BSK. Z kolei po kiepskich wynikach zniżkowały PKN i Lotos. Mocny spadek, zwłaszcza w pierwszej części sesji, notował KGHM. Wyraźnie gorzej zachowywały się duże spółki - mWIG40 i sWIG80 straciły mniej niż WIG20. W ostatnim czasie na rynku widać dużą nerwowość. Wynika ona najprawdopodobniej z obaw inwestorów, że, podobnie jak w ubiegłym roku, w maju może rozpocząć się mocniejsza korekta spadkowa. Póki co jednak rynki zagraniczne są bardzo mocne. Jeśli taka siła będzie tam dalej widoczna, atmosfera i u nas powinna się poprawić.

WIG20 zbliżył się wczoraj do dołka z ostatniego piątku. Zniżka zakończyła się tuż nad tym poziomem, a mocne odbicie w końcówce doprowadziło do wyrysowania na wykresie świecy z długim dolnym cieniem. Ta skuteczna obrona wsparcia w okolicach 3500 pkt wprowadziła nieco optymizmu do sytuacji technicznej. Większość średnioterminowych wskaźników technicznych nadal utrzymuje sygnały sprzedaży, ale oscylator stochastyczny przemawia za lekką poprawą notowań na najbliższych sesjach. Indeks znajduje się obecnie w połowie wysokości dziesięciomiesięcznego kanału wzrostowego, czyli w rejonie neutralnym. W najbliższym czasie na rynku najprawdopodobniej utrzyma się nerwowość, a indeks może wykonywać szybkie zwroty z sesji na sesję, być może utrzyma się jednak w zakresie wahań z ostatnich sesji: 3488 - 3620 pkt. W każdym razie po wczorajszej sesji scenariusz zakładający kontynuację spadku do ok. 3430 pkt stracił nieco na znaczeniu.