Notowania zaczęły się na plusie, przy oporze na 3505 pkt. W pierwszych minutach kontrakty ruszyły do góry, ale wzrost nie potrwał długo, a skuteczną zaporą stał się poziom 3519 pkt. Kurs zaczął słabnąć, jednak nie był to mocny spadek, a raczej powolne osuwanie się pod własnym ciężarem. Próby kontynuacji zwyżki też nie przynosiły jednak efektów i w rezultacie na rynku dominował trend boczny. Otwarcie kasowego nie zmieniło mało ciekawego obrazu rynku. Przed południem doszło w końcu do wybicia górą, ale wzrost nie utrzymał się długo. Nie było też bezpośredniego zagrożenia oporu na 3538 pkt., gdyż podaż skutecznie zatrzymała zwyżkę poniżej tej bariery. Kontrakty znów zaczęły opadać, ale tak jak wcześniej nie była to mocna wyprzedaż, a jedynie powolne schodzenie coraz niżej. Kurs powoli powracał w obręb przedpołudniowej konsolidacji, jednak półtorej godziny przed końcem niedźwiedzie zdecydowanie zaatakowały. Bez problemów kontrakty przebiły poziom odniesienia, co dodatkowo wzmogło wyprzedaż. Zaatakowane zostało również ważne wsparcie na 3465 pkt. i pomimo próby obrony nie udało się go utrzymać. Próba odreagowania w końcówce też nie przyniosła efektu i zamknięcie znalazło się blisko dna.

Mocny spadek w drugiej połowie sesji pogarsza sytuację. Negatywnym sygnałem jest nie tylko kolejne minimum zamknięcia i intraday, ale głównie przebicie istotnego wsparcia na wysokości 3465 pkt. Tworzył je poziom 38,2% zniesienia fali wzrostowej z początków marca. Niekorzystny obraz rynku potwierdzają zresztą również inne przesłanki, jak choćby zachowanie wskaźników. Z szybkich oscylatorów Stochastic przebił z góry średnią, ale wiele z nich jak np. CCI czy %R jest w strefach wyprzedania. Trudno jednak traktować taki stan jako argument dla wyraźniejszego odbicia w najbliższym czasie, biorąc choćby pod uwagę zachowanie ROC i MACD. Pierwszy podąża w dół po nieudanym teście linii równowagi, natomiast drugi, nieznacznie wprawdzie, ale przełamał z góry poziom neutralny dając tym samym sygnał sprzedaży. W obliczu takich sygnałów trzeba więc w perspektywie kolejnych sesji liczyć się z możliwością testu jednego z kluczowych krótkoterminowych obszarów wsparcia, jakim jest luka hossy w przedziale 3398-3432 pkt. W jej obrębie znajduje się również 50% zniesienia zwyżki z marca. Można więc oczekiwać, że popyt nie odda tak istotnej bariery bez walki, jednak nieskuteczna obrona i jednoznaczne sforsowanie wsparcia może zapowiadać dłuższe spadki.