Jedyna wczorajsza publikacja danych - o sprzedaży domów na rynku wtórnym w Stanach - zaskoczyła pozytywnie (+2,9% wobec prognozowanych -0,6%), jednak nie wpłynęła na rynek walutowy.
W dniu dzisiejszym brak istotnych publikacji makro z Europy. Warto jednak przyjrzeć się danym, które o 13:30 napłyną z Kanady. Poznamy dynamikę sprzedaży detalicznej w Kanadzie: przewiduje się, że sprzedaż wzrosła w styczniu o 0,9% w ujęciu miesięcznym, a po oczyszczeniu wskaźnika o sprzedaż samochodów - o 0,5%. Najistotniejszą dziś publikacją będzie indeks zaufania konsumentów podawany przez Conference Board. Konsensus prognostyczny w tym przypadku to 73,5 pkt., co oznacza kolejny spadek wobec poprzedniego miesiąca i osiągnięcie najniższego poziomu od 5 lat. Dolar stracił na wartości już w oczekiwaniu na nadejście tych danych. Warto jednak uważnie obserwować rynek, ponieważ w razie publikacji lepszej od oczekiwań, dolar może gwałtownie podążyć na południe.
Inne ważne wydarzenia to prawdopodobne kupno przez JP Morgan emisji nowych akcji Bear Stearns. BS został kupiony przez JP Morgan w ubiegłą niedzielę po 2 USD za akcję (dzień wcześniej na giełdzie jedna akcja warta była 30 USD), transakcję sfinansował Fed. Obecnie JP Morgan oferuje po 10 USD za każdą akcję nowej emisji, a rada nadzorcza BS już zgodziła się na taką ofertę. Historia Bear Stearns ma swój ciąg dalszy: Fed podejmuje działania, o których dotychczas w przypadku banku centralnego nie było mowy. Założono spółkę, która otrzyma od Fedu oraz od JP Morgana pożyczki (odpowiednio 29 mld i 1 mld USD), a następnie wykupi od JP Morgana aktywa Bear Stearns za 30 mld USD. Aktywa te będą stopniowo upłynniane. Jeśli operacja ta przyniesie straty, pierwszy miliard dolarów weźmie na siebie JP Morgan. Jak zauważają ekonomiści z instytucji finansowych Wall Street - efektywnie nowojorski oddział Fed stanie się właścicielem aktywów. Krytycy utrzymują, że takie działanie to cofnięcie się do czasów, gdy rząd i instytucje centralne uznaniowo ingerowały w rynki finansowe.
W przypadku rynku złotego ten tydzień może przynieść nam kolejne spadki: zmniejszająca się awersja do ryzyka i optymistyczne dane z dalekowschodnich oraz amerykańskich parkietów być może pozwolą zaatakować niższe poziomy na większości par złotego. Należy się spodziewać mniejszej zmienności kursu naszej waluty wobec euro, niż dolara.