Po dosyć spokojnym otwarciu koszyki zleceń po stronie kupna zdołały wyprowadzić ceny akcji w okolice środowych zamknięć. Z tego poziomu główne indeksy naszej giełdy pod naporem sprzedających akcje zaczęły powoli obniżać swoje o ok. 1% względem swoich kursów odniesienia. O godzinie 13.30 na rynek napłynęły dane makro obrazujące zmianę liczby nowych wniosków o zasiłki dla bezrobotnych w Stanach Zjednoczonych. W ubiegłym tygodniu liczba ta wzrosła o 22 000 do 378 000 osób wobec szacunków ankietowanych ekonomistów 360 000. Nie wpłynęło to w większym stopniu na ogólny obraz rynku, który swoim tempem powoli podążał w lekkim trendzie bocznym. Gracze giełdowi mogli jeszcze zapoznać się ze wskaźnikiem aktywności gospodarczej w rejonie Filadelfii, który wg oczekiwań miał wynieść -19 pkt. a jego faktyczna zmiana wyniosła -17,4 pkt. Spowodowało to lekką poprawę sytuacji na parkiecie. W takich warunkach ceny akcji miały już przed sobą tylko ostatnią godzinę notowań w ciągu której mogło zdarzyć się wszystko w związku z wygasającą serią kontraktów terminowych na WIG20, lecz inwestorzy zamykający swoje pozycje arbitrażowe nie wykazywali zbytniego zaangażowania i ceny spółek wchodzących w skład indeksu 20 największych na parkiecie podążały swoim tempem w kierunku zamknięcia. Ostatecznie zamknięcie tego indeksu wypadło blisko 45pkt. poniżej ostatniego kursu w notowaniach ciągłych spychając ten indeks o 2,5%. W dniu dzisiejszym sesji na GPW nie ma, więc do gry wracamy dopiero we wtorek wzbogaceni świątecznymi kaloriami.

Ostatnia sesja w tym tygodniu nieznacznie pogorszyła sytuację techniczną. Na wykresie uformowana została czarna świeca z długim górnym cieniem, która potwierdziła wisielca ze środy. Ponadto układ ostatnich trzech świec tworzy formację gwiazdy wieczornej, która ma negatywną wymowę i zapowiada pogorszenie krótkoterminowych perspektyw. Niekorzystną wymowę ma również przełamanie SK15 (46 444 pkt.), SK8 (46 434 pkt.) i SK5 (46 015 pkt.). Przede wszystkim spadek potwierdziły bardzo wysokie obroty, najwyższe od 24.01 br. i przekraczające 2,4 mld zł. Również zachowanie wskaźników nie napawa optymizmem. Co prawda z szybkich oscylatorów Stochastic dalej umacnia się po wygenerowaniu sygnału kupna, ale CCI oraz Williams? spadają po odbiciu się od poziomu lokalnych szczytów z 12.03 br. co może być oznaką słabości rynku. Na korzyść popytu przemawia brak przełamania wsparcia na wysokości połowy korpusu z 18.03 br. (45 716 pkt.), ale potencjalne sforsowanie tego poziomu otworzy drogę do ponownego testu dołków ze stycznia br.